Z zapowiedzi wynika, że w tym tygodniu odbędzie się kolejna rozprawa w sprawie o odszkodowanie jaką bydgoskiej i wrocławskiej kurii wytoczyła osoba pokrzywdzona przez księdza Pawła K. Domaga się zadośćuczynienia, gdyż uważa, że hierarchowie Kościoła nie reagując na przesłanki mogące wskazywać, że były kapłan ma skłonności pedofilskie, nie reagowali. Sprawa ma też wątek, który rzecznik dyscypliny wrocławskiej adwokatury.
O samej sprawie zbyt wiele nie wiemy, bowiem jej przebieg jest utajniony, co również nakłada na uczestników procesu klauzulę tajności. Z zapowiedzi medialnych wynika, że na ten tydzień wezwany na rozprawę został biskup Jan Tyrawa, który jak z kolei wynika z wyjaśnień kurii, w tym terminie nie da rady się wstawić w sądzie. Nieco więcej dowiemy się z lektury wrocławskim mediów – i tak, w listopadzie 2018 roku zeznania w tej sprawie składał były metropolita wrocławski abp. Marian Gołębiewski. Paweł K. został bowiem skierowany z archidiecezji wrocławskiej na kilka lat do posługi w diecezji bydgoskiej.
Proces karny przeciwko Pawłowi K. (nie piszemy o nim jako o osobie duchownej, bowiem został kilka tygodni temu ze stanu kapłańskiego wykluczony decyzją Watykanu) toczył się bowiem we Wrocławiu – Podczas procesu biegli uznali, że ksiądz Paweł K. to homoseksualista i pedofil interesujący się młodymi chłopcami, nieporadnymi, niedoświadczonymi – czytamy na łamach Gazety Wrocławskiej.
Paweł K. w 2005 roku został przyłapany na gorącym uczynku, gdy proponował 3 chłopców seks za 100 zł. Wówczas za porozumieniem biskupów zostaje przeniesiony do diecezji bydgoskiej, gdzie pełni posługę do 2009 roku, do tego momentu nie zapada w jego sprawie prawomocny wyrok. Jedynie w 2008 roku zostaje skazany za posiadanie dziecięcej pornografii, ale ten wyrok uchylił później Sąd Apelacyjny. Dopiero w 2010 roku za ten czyn zapada prawomocny wyrok. Najcięższy wyrok zapada jednak w 2015 roku, gdy skazany zostaje na 7 lat za gwałt i wykorzystywanie seksualne nieletnich.
– Skala krzywd, jakich doznali chłopcy wykorzystywani przez księdza K. może nie być zrozumiała dla tych, którzy nie uczestniczyli w procesie i nie słuchali ich zeznań. To nie złamanie kości czy siniaki. To rany osobowości, z którymi trzeba żyć latami – mówił sędzia Maciej Skórniak skazując byłego kapłana. Paweł K. napisał nawet do prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawienie, ale bezskutecznie.
Odszkodowanie i postępowanie dyscyplinarne
Jeden z pokrzywdzonych przez Pawła K. z Bydgoszczy, wytoczył kurii bydgoskiej i wrocławskiej proces o odszkodowanie za krzywdy jakie go spotkały, gdyż w jego opinii lekceważono zachowania Pawła K. Gazeta Wrocławska informuje, iż obrońca Pawła K., który reprezentował też interesy wrocławskiej kurii, miał swoje usługi zaproponować również pokrzywdzonemu, oferując bezpłatną reprezentację w procesie o odszkodowanie przeciwko Pawłowi K. W toku postępowania miał jednak tej osobie podsunąć oświadczenie, iż ten zrzeka się roszczeń wobec diecezji bydgoskiej i wrocławskiej.
Bydgoski adwokat Janusz Mazur, który obecnie reprezentuje pokrzywdzonego, uważa iż wrocławski prawnik naruszyć etykę reprezentując jednocześnie kilka stron. Po jego zgłoszeniu sprawę bada rzecznik dyscyplinarny Rady Adwokackiej we Wrocławiu. Postępowanie ruszyło w czerwcu, również jest utajnione.