W Inowrocławiu przed dawnym budynkiem dworca PKS odbyła się konferencja Lewicy w sprawie wykluczenia komunikacyjnego związanego z likwidowaniem połączeń autobusowych, ale też z powodu zamknięcia w przeszłości linii kolejowych, które Lewica w przypadku wygrani wyborów zamierza reaktywować.
– Jako trzon transportu publicznego uznajemy kolej – podkreśla kandydat Michał Pisarek – Jeżeli uda się to wszystko skumulować i stworzyć, to automatycznie będziemy jednym z najlepiej skomunikowanych regionów w kraju.
W jego opinii jeżeli skupimy się już tylko na Bydgoskiej Kolei Aglomeracyjnej w promieniu 50 km, to obejmiemy ją 70% okręgu bydgoskiego do Sejmu (zachodnia część województwa kujawsko-pomorskiego).
Lewica proponuje reaktywacje połączeń pasażerskich na linii nr 281 z Chojnic przez Sępólno Krajeńskie, Więcbork i Mroczę do Nakła, a później do Kcyni i granicy województwa wielkopolskiego. Kolejna linia to odcinek linii nr 356 Bydgoszcz – Szubin – Kcynia. Lewica chce też zbudowania połączenia kolejowego z Maksymilianowa do Koronowa i reaktywacji połączeń na biegnącej dalej do Tucholi linii nr 241. Zapowiedziano dzisiaj również działania na rzecz odbudowy torów do Świecia oraz uruchomienia szynobusu z Kruszwicy do Inowrocławia i Żnina.
– Autobusy powinny być dopełnieniem transportu kolejowego, powinny pełnić funkcję głównie dowozową. Takim przykładem jest Szubin, gdzie dziennie kursuje 100 autobusów, które możemy z dróg, nie muszą one blokować nam Bydgoszczy – ocenia Rafał Wąsowicz z partii Wiosna.
Temat kolejowy już się w tej kampanii wyborczej pojawiał, chociażby kandydatka PiS Paulina Wenderlich zapowiedziała starania na rzecz reaktywacji linii kolejowej nr 281 oraz włączenia Koronowa do czynnej sieci kolejowej.