Środa 29 kwietnia może być dla bydgoskiego samorządu datą historyczną, bowiem w ten dzień po raz pierwszy Rada Miasta planuje obradować zdalnie. Odbycie sesji poza salą sesyjna umożliwia spec ustawa przeciwko COVID-19.
Środowa sesja może być też ciekawa z punktu widzenia mieszkańców, bowiem jednym z pierwszych punktów będzie dyskusja o sytuacji w gospodarce odpadami, gdzie jak wiemy w części sektorów można mówić o śmieciowym chaosie.
Sesja odbywać ma się zdalnie, za pośrednictwem tabletów, które radni otrzymali na początku kadencji, przy użyciu oprogramowania eSesja. W ubiegłym tygodniu przeprowadzono pierwsze testy systemu z udziałem radnych i nie można ich uznać za udane. Jutro w południe planowana jest kolejna próba, jeżeli nadal wystąpią problemy z techniką, wówczas środowe obrady mogą stanąć pod znakiem zapytania. Dzisiaj pojawił się pomysł, aby część radnych mogła przyjść do ratusza, gdzie mogliby liczyć na pomoc informatyków Urzędu Miasta.
Również problemy techniczne pojawiły się przed sesją Sejmiku Województwa, wówczas postanowiono przejść na oprogramowanie konferencyjne Microsoft Teams. Problemy techniczne opóźniły również o kilka godzin posiedzenie Sejmu RP, w trakcie którego posłowie uchwalili możliwość odbywania zdalnych sesji przez samorządy. Obrady z powodu tych kłopotów trwały jednak do godziny 6 nad ranem.
Nawet, gdyby technikę udało się okiełznać, to środowa sesja zapowiada się na kilka godzin. Zgodnie z ustawą, transmisja sesji powinna być dostępna dla mieszkańców.