Od poniedziałku trwa posiedzenie Sejmu na którym nowelizowane są przepisy dotyczące zwalczania pandemii COVID-19. W projekcie znalazł się chociażby nakaz noszenia masek, który ma być wprowadzony ustawowo, bowiem dotychczasowe zapisy – na bazie rozporządzenia Rady Ministrów – zdaniem sądów są niezgodne z Konstytucją. Lewica zarzuca rządowi, że tworzy prawo ,,na kolanie”.
Dzisiaj w debacie głos w imieniu klubu Lewicy zabrał bydgoski poseł Jan Szopiński – Tworzenie przepisów przeciw epidemicznych dopiero w trakcie pandemii jest kolejnym przykładem tego, że rząd szuka miejsca na studnie, dopiero wtedy, gdy wszystko się pali i wali, do tego nie zawsze szuka tego tam gdzie nie powinno – ocenił.
Przepisy mają wprowadzać m.in. klauzulę dobrego samarytanina, która ma na celu zwolnić personel medyczny z odpowiedzialności za nieumyślne błędy. Celem przepisów kierowanych do pracowników służby zdrowia jest ich mobilizacja do pracy przy zwalczaniu COVID-19. Są jednak też zapisy, które mogą posłużyć do wręcz nałożenia obowiązku pracy w danym miejscu przez osoby posiadające wykształcenie medyczne. Miałoby się to odbywać za pośrednictwem samorządów zawodów lekarskich, co z kolei zdaniem opozycji i posła Jana Szopińskiego jest niewykonalne, bowiem Ministerstwo Zdrowia ma błędnie założyć, że samorządy dysponują aż tak szerokimi danymi osobowymi swoich członków.
Nowelizacja ma także na celu wzmocnienie Sanepidu – Ustawa mówi o zwiększeniu Państwowej Inspekcji Sanitarnej o dwoje dyrektorów. My się tego nie domagaliśmy – my się domagamy tego, by był w Państwowej Inspekcji Sanitarnej dodatkowe zatrudnienia, aby były dodatkowe wynagrodzenia, aby były tam kierowane osoby, które są zwalniane z administracji publicznej. Czy rząd od wiosny nie nauczył się niczego na swoich błędów? – mówił w Sejmie Szopiński.
Głosowania nad nowelizacją zaplanowano na dzisiaj, po południu.