Muzeum kolejnictwa na Babiej Wsi? Trzeba znaleźć najpierw fundusze



Fot: Globeassassin

W 2014 roku rozebrana została widoczna z dworca Bydgoszcz Główna tendrownia z końcówki XIX wieku. Udało się uzyskać zgodę na rozbiórkę tego zabytku, ale pod warunkiem, że zostanie odtworzona w nowej lokalizacji. Minęło już 6 lat i można odnieść wrażenie, że jesteśmy dalej jej odbudowy niż bliżej.

 

Najbardziej zainteresowana rozbiórką parowozowni była PESA, na terenie której się znajdowała. Zabytkowy obiekt uniemożliwiał bowiem budowę nowych hal, co mogło wymusić na firmie przeniesienie części produkcji poza Bydgoszcz. W sprawę zaangażował się prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski i wojewoda Ewa Mes – uzgodniono, że po rozbiórce elementy przejmie Bydgoszcz i to samorząd bydgoski będzie zobowiązany odbudować parowozownię.

 

W 2015 roku zlecono wykonanie dokumentacji dla odtworzenia parowozowni, do dzisiaj nie podjęto jednak jeszcze decyzji co do nowej lokalizacji. Wszystko rozbija się o pieniądze, bowiem dla ratusza są ważniejsze priorytety inwestycyjne, dodatkowo mamy recesję spowodowaną pandemią COVID-19. W 2014 roku zakładano, że do odbudowy parowozowni dołoży się Wojewódzki Konserwator Zabytków, ale do tej pory nie udało się pozyskać od niego dotacji.

 

Parowozownia na Babiej Wsi?

Dwie wiodące koncepcję zakładają rekonstrukcję parowozowni albo w Myślęcinku, albo na Babiej Wsi, niedaleko HSW Łuczniczka. Gdyby zdecydowano się na Babią Wieś, to byłaby to najprawdopodobniej koncepcja muzealna. Bydgoszcz to miasto o bogatych kolejowych tradycjach, ale muzeum kolejnictwa z prawdziwego zdarzenia się nie doczekała. Od kilku lat działa jedynie Izba Tradycji, którą oddolnie prowadzą pasjonaci kolejnictwa.