Czasami wystarczy niewiele, żeby zmienić o wiele ogólne wrażenie. Od pewnego czasu idąc ulicą Długą natkniemy się na zupełnie inny klimat miejski – wzrosła liczba stolików, przy których można usiąść i wypić kawę, z którymi doskonale komponuje się straganik z owocami.
Tej metamorfozy dokonali przedsiębiorcy z Długiej, którzy można powiedzieć rozszerzyli swoją działalność o pas chodnika. Skłonić do tego mogły ich preferencyjne stawki za zajęcie pasa przestrzeni publicznej, które w tym roku dla zrekompensowania branży gastronomicznej strat związanych z pandemią ograniczono do symbolicznego grosza za metr kwadratowy jeżeli nie jest prowadzona sprzedaż alkoholu. Przedsiębiorcy płacą mniej, przez co są aktywniejsi, a ulica Długa stała się bardziej przyjemnym miejscem do przebywania.
Żeby nie był to tylko efekt jednoroczny, warto pomyśleć o w miarę preferencyjnych stawkach również w przyszłym roku.
Jeszcze kilka lat temu problemem były ciągle przejeżdżające po Długiej samochody, wówczas picie kawy przy stoliku, gdy musimy wdychać spaliny, nie było zbyt przyjemne. Do tego dochodził też hałas. Kilka lat temu spory odcinek Długiej został jednak wyłączony dla ruchu, o co batalie stoczyli lokalni przedsiębiorcy w ramach Stowarzyszenia Bydgoska Starówka.