Tymi słowami Powstanie Warszawskie opisał wicewojewoda kujawsko-pomorski Jóżef Ramlau podczas bydgoskich uroczystości 77-rocznicy wybuchu tego powstania, które tradycyjnie odbyły się na Osiedlu Leśnym. Choć mamy środek wakacji, to licznie wzięły w tych uroczystościach udział poczty sztandarowe, dużo było młodzieży, a także harcerzy.
To z kolei ważny sygnał dla przedstawicieli starszego pokolenia kombatantów, że pamięć o tamtym heroiźmie na długo w przyszłości będzie propagowana.
– Gdy 77 lat temu – 1 sierpnia 1944 roku młodzi AK-owcy z bronią w ręku wychodzili na ulice Warszawy nie dokonywali żadnych spekulacji, żadnego rachunku zysków i strat, żadnych politycznych kalkulacji, nie mieli czasu, ani nie mieli wyboru. Oni wówczas nie widzieli innego rozwiązania jak czyn zbrojny – powiedział wicemarszałek województwa Zbigniew Ostrowski.
– Wtedy w 1944 roku mimo lęku stając w obliczu niewiadomej wybrali właściwie, przywracając wszystkim Polakom tak potrzebną nadzieję – wyraził ocenę prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski – Każdy z nich, w jednej chwili, gdy tylko wybiła godzina ,,W” przemienił się w żołnierza walczącego o naszą wolność, nasz pokój, naszą przyszłość.
Wicewojewoda Józef Ramlau z kolei zauważył – To bezprzykładny heroizm, który zderzył się z równie bezprzykładnym bestialstwem nieznanym w dziiejach Europy. (…) Pragnienie wolności i walki o nią, było tak silne w warszawiakach, że podjęli zupełnie nierówną walkę.
Po oficjalnych przemówieniach liczne delegacje złożyły pod pamiątkowym obeliskiem wiązanki kwiatów. Na zakończenie odegrano apel poległych. Władzę państwową oprócz wicewojewody reprezentował także wiceminister Jarosław Wenderlich.