Przed tygodniem informowaliśmy o scenariuszach przebiegu IV fali COVID-19 w Polsce, które opracowała instytucja związana z Uniwersytetem Warszawskim. Opracowano kilka scenariuszy zależnych od tego jaka będzie faktyczna immunizacja wśród Polaków. Ostatni tydzień pokazuje, że jak na razie spełnia się ten bardziej optymistyczny scenariusz dla wyższej odporności zbiorowej Polaków.
Z modelowaniem przebiegu epidemii jest trochę jak z giełdą papierów wartościowych, stąd też każdy model szybko może stać się nieaktualny, dużo zależy od naszych zachowań, w przypadku epidemii przede wszystkim od poczucia naszej odpowiedzialności. Bowiem nieprzestrzeganie zasad sanitarnych może sprawić, że z optymistycznego scenariusza przejdziemy na ten mniej.
Przyjmując scenariusz szybszego przejścia IV fali, to jej szczyt miałby miejsce na początku listopada z około 8 tys. zakażeń dziennie. Najbardziej łagodny scenariusz zakłada szczyt dopiero na początku stycznia, ale w takim wypadku w Polsce utrzymywalibyśmy poziom około 2,3 tys. zakażeń dziennie.
Patrząc na dane z ostatniego tygodnia, na dzisiaj wydaje się najbardziej prawdopodobny scenariusz ze szczytem w pierwszym tygodniu listopada z około 6,5 tys. zakażeń dziennie. Jak na razie w IV fali nie przekroczyliśmy jeszcze 1 tys. zakażeń dziennie.