Susza wystąpiła w tym roku, ale nie jest aż tak medialna



W roku 2020 susza była widocznym zmartwieniem dla producentów żywności, także dostrzegaliśmy jej w miastach, gdzie pojawiła się moda na niekoszenie trawników. Ubiegły rok był znacznie lepszy pod tym względem, a czego możemy się spodziewać w roku bieżącym? Wstępne prognozy meteorologów są raczej korzystne.

Marzec, w odróżnieniu od lutego, który był miesiącem skrajnie wilgotnym (159% normy miesięcznego opadu), zaczął się bezdeszczowo. Przez większość okresu dominowała wyżowa pogoda. Od 25 lutego w północnych i centralnych województwach nie zarejestrowano znaczących opadów atmosferycznych. Większe sumy opadów występowały w górach, głównie w formie śniegu i deszczu ze śniegiem. W Tatrach i Sudetach nadal zalega spora ilość śniegu: na Kasprowym Wierchu i Dolinie Pięciu Stawów ponad 160 cm, a w obszarach podgórskich i w kotlinach ponad 60 cm. – czytamy w analizie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

 

Jednocześnie analitycy określili, że sytuacja w marcu odpowiada definicji tzw. ,,suszy meteorologicznej”. W kwietniu prognozowane były większe opady niż wynika to ze średniej, ale wstępnie można oszacować, że te prognozy się nie spełniły, czyli sytuacja suszowa się pogorszyła.