O tym jak Marian Rejewski znalazł się na zlocie miłośników Łukaszenki



Wybitny kryptolog Marian Rejewski to postać szczególnie otaczana czcią w Bydgoszczy – na ulicy Gdańskiej mamy poświęcony mu mural, a w dość niedalekim sąsiedztwie ławeczkę jemu poświęconą. Czy to jednak oznacza, że każdy może wykorzystywać tę postać na swoje potrzeby? W Bydgoszczy mamy też Fundację im Mariana Rejewskiego, którą prowadzi kandydat Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego (2019 rok) Krzysztof Drozdowski.

 

27 grudnia fundacja ta była partnerem konferencji o Powstaniu Wielkopolskim, na której rozmawiano też o teraźniejszości i przyszłości, którą w Warszawie organizowała fundacja wydająca ,,Myśl Polską” – obecnie dostępność portalu tego wydawnictwa jest mocno ograniczona, bowiem Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego uznała, że głoszone tam treści zagrażają bezpieczeństwu wewnętrznemu kraju. Mówiąc prościej Myśl Polska to tuba propagandowa Kremla w języku polskim. Nazwa co prawda może mylić, bo bardziej jest to myśl kremlowska niż polska. To medium (jednocześnie partner grudniowej konferencji) dość jednoznacznie broniło reżimu Aleksandra Łukaszenki, gdy w ubiegłym roku mieliśmy protesty po sfałszowanych wyborach. Zresztą wprost się chwalono tym na portalu – Myśl Polska” i aprobujący jej linię Czytelnicy w toczących się sporach wokół Białorusi, stoją po stronie tego państwa w jego obecnym wymiarze, a więc także po stronie jego władz z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką na czele. Daliśmy temu niejednokrotnie wyraz – czytamy w jednej z publikacji.

 

Takie jednoznaczne proreżimowe nastawienie, ale też prorosyjskie powinno zapalić czerwoną lampkę u każdej szanującej się organizacji, że lepiej od takiego towarzystwa trzymać się daleko. Jeżeli jednak tego było komuś zbyt mało, to fakt, że jednym z kluczowych publicystów jest Michał Piskorski, który usłyszał zarzuty o szpiegostwo na rzecz Rosji i Chin.

 

Środowisko Myśli Polskiej nie tylko pojawiło się na plakacie konferencji, ale tworzyło trzon prelegentów. W jednym panelu wystąpił Jan Engelgard, najważniejsza postać w ,,Myśli Polskiej” (redaktor naczelny), a jednocześnie publicysta prokrelmowskiego Sputnika (strona obecnie też zablokowana przez ABW) oraz Brunona Różyckiego, który w marcu zasłynął reportażem spod granicy polsko-ukraińskiej, w którym próbował pokazywać, że do Polski docierają głównie czarnoskórzy uchodźcy.

 

Ostatnio Myśl Polska chce tworzyć na Białorusi swoje kluby, w ten sposób zapowiadając budowę nowych relacji polsko-białoruskich, we współpracy z Łukaszenką, czym próbując podważać politykę polskiego MSZ. Jednocześnie to środowisko zaatakowało polskich liderów na Białorusi Andżelikę Borys i Andrzeja Poczobuta nazywając ich ,,odszczepieńcami”.

 

Wtedy sympatyzowali z Łukaszenką, teraz atakują Ukraińców

Na tak zacnej konferencji nie mogło zabraknąć kolejnej postaci z Myśli Polskiej Przemysława Piasty (prezes fundacji wydającej Myśl Polską) oraz Arkadiusaz Miksy, który głosi w Myśli Polskiej i na różnych kanałach, że wojnę na Ukrainie wywołał żydowski miliarder George Soros.- Solidaryzującym się z Ukraińcami Polakom proponuję pamiętać jak Ukraińcy solidaryzują się z pomordowanymi Polakami, kobietami i małymi dziećmi, którzy bez godnego pochówku i identyfikacji leżą na Wołyniu, Podolu i w Małopolsce Wschodniej pomordowani w bestialski sposób – atakuje w niedawnej publikacji Ukraińców Miksa, następnie nawołując, aby Polska nie sympatyzowała się z Ukrainą, wskazując na grę interesów Stanów Zjednoczonych – Nie mam ochoty brać udziału w amerykańskich cynicznych kierkach zmierzających do podporządkowania sobie jak największej części świata.

 

Na konferencji wystąpił też Adam Śmiech, który podobnie jak Miksa próbuje wmawiać, że tę wojnę wywołali Amerykanie – Rosja dawała wielokrotnie spokojnie do zrozumienia, żeby nie ruszać Ukrainy, że to nie tylko jakieś tam sztuczne państwo bez tradycji – co jest oczywiście prawdą – że nawet nie chodzi o aspekty strategiczne, jak Krym, czy wybrzeża Mórz Czarnego i Azowskiego, ale przede wszystkim, kolebka rosyjskiego narodu i państwowości.

 

Powyższe osoby swoje teorie głoszą m.in. na kanale Chrobry Szlak lub w wydawnictwie związanym z posłem Grzegorzem Braunem Magna Polonia. To również byli partnerzy grudniowej konferencji, obok których pojawił się też wizerunek Mariana Rejewskiego (na materiałach promocyjnych) za sprawą bydgoskiej fundacji. Krzysztof Drozdowski miał wystąpić również na tej konferencji, ale będąc w drodze nie dotarł.

 

Na konferencji nie tylko o powstaniu

O ile tematem przewodnim konferencji było Powstanie Wielkopolskie, to nie brakowało na niej komentarzy do współczesnej polityki – Dzisiaj doszliśmy do takiej absurdalnej sytuacji, że ten cyrk z którym mamy do czynienia medialny to jest kłótnia pomiędzy jednym obozem postsolidarnościowym. Wewnętrzna kłótnia, a dla tego co jest najistotniejsze dla obozu narodowego, dla spojrzenia międzynarodowego, polityki zagranicznej – ci ludzie się niczym nie różnią, ich obłędna rusofobia jest już po prostu groteskowa, to jest coś czegoś – jak przyjdzie normalna władza w Polsce, będą ludzie robić kabarety – grzmiał Adam Śmiech, na co mu pozostali uczestnicy wtórowali – Głos inny, który jest przeciwko temu obłędowi jaki panuje w głównym nurcie, to jesteśmy my.

 

Gdzie są podpisy?

W 2019 roku gdy Krzysztof Drozdowski z ramienia Konfederacji kandydował do Parlamentu Europejskiego wyszedł z inicjatywą ustanowienia Bydgoszczy jako strefy bez LGBT. W tym celu zainaugurował zbiórkę pod obywatelskim projektem uchwały, w tym celu osoby wpisujące się musiały podać adres zamieszkania i numer PESEL. Do dzisiaj ta osoba nie rozliczyła się z tych podpisów, mieszkańcy Bydgoszczy nie wiedzą co się z nimi stało. Pewne jest jedynie to, że do Biura Rady Miasta te podpisy nigdy nie dotarły.