Dwa tygodnie temu informowaliśmy, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przegrała przed Krajową Izbą Odwoławczą z konsorcjum warszawskich firm Rubau Polska i Poltores, które zaskarżyły rozstrzygnięcie przetargu dla odcinka Toruń Zachód – Toruń Poludnie (autostrada A1) drogie ekspresowej S-10. W następstwie tego w poniedziałek 31 października GDDKiA unieważniła wybór oferty.
We wrześniu GDDKiA jako wykonawcę tego odcinka wybrała ofertę podbydgoskiej firmy Polaqua, która zaproponowała 340,9 mln zł za budowę tego odcinka. Przetarg dla tego odcinka ogłoszono w lipcu 2021 roku, ale z uwagi na szereg perturbacji do dzisiaj nie został ostatecznie rozstrzygnięty. W styczniu 2022 roku wybrano wykonawcę, który w kolejnych tygodniach odwoływał się do wysokiej inflacji i ostatecznie odmówił podpisania umowy za taką cenę. GDDKiA wybór tego wykonawcy unieważniło i we wrześniu wybrano trzecią najtańszą ofertę firmy Polaqua, wykluczając wcześniej oferty konsorcjum Rubau i Poltores, jako niespełniające specyfiki zamówienia.
Konsorcjum złożyło skargę do KIO, które w połowie października nakazało GDDKiA ponowne wybranie wykonawcy z uwzględnieniem ofert Rubau i Poltores.
Odcinek Bydgoszcz – Toruń drogi ekspresowej S-10 został podzielony na cztery pododcinki. Na pozostałych trzech odcinkach GDDKiA podpisała już umowy z wykonawcami, problematyczny został zatem tylko ten jeden odcinek.