Czy prezydent i urzędnicy powinny protestować przeciwko wysokim cenom prądu?



Fot: Autor: Ewelina Lach  / UM Warszawa

Na początku października w Warszawie odbył się protest samorządowców, w którym udział wzięli samorządowcy oraz urzędnicy z całej Polski. Protest sprzed Sejmu i Senatu przeszedł pod Kancelarię Premiera pod hasłem ,,Tylko ciemność”, protestowano przeciwko stawkom oferowanym samorządom przez państwowe koncerny. Bydgoscy radni PiS zarzucają prezydentowi Rafałowi Bruskiemu wynajęcie przez ratusz autokaru, prezydent natomiast broni swoich działań.

 

Radni Prawa i Sprawiedliwości sugerują aferę i domagają się informacji jakie były koszty wynajęcia autokaru, pytają też ilu pracowników ratusza i jednostek podległych było w Warszawie – Czy otrzymali oni delegacje służbowe? Jakie zadania wykonywali podczas wyjazdu? Czy otrzymali diety? Jeżeli tak to w jakiej wysokości? Czy dla uczestników zapewniono wyżywienie? Jeżeli tak to jaki był koszt? – pyta radny Jarosław Wenderlich prezydenta w interpelacji.

Odpowiedzi na sporo pytań padło już na specjalnej sesji Rady Miasta w dniu 18 października – zastępca prezydenta Michał Sztybel poinformował, że na autokar wydano 1,7 tys. zł, natomiast trójce pracowników wypłacono łącznie po 190 zł na delegację – jednemu urzędnikowi i dwóm pracownikom Straży Miejskiej – Te osoby zgłosiły się dobrowolnie – podkreśla Sztybel.

 

Decyzji o udziale bydgoskiej delegacji w protestach w Warszawie broni osobiście prezydent Rafał Bruski – Mieliśmy płacić za prąd 500% więcej niż przedtem, samorządowcy z Polski się skrzyknęli na zasadzie takiej zróbmy manifestację przed Kancelarią Premiera, to był akt rozpaczy wielu samorządów. Ja traktuje pieniądze miasta jak pieniądze mieszkańców, zachęcałem i zafundowałem wszystkim, którzy chcieli walczyć o miasto wyjazd do Warszawy.

 

Prezydent zapowiedział, że jeżeli w przyszłości będzie trzeba podejmować takie działania to będzie je inicjował – Jeżeli w przyszłości będzie taka potrzeba to na pewno w takie działania będę się w przyszłości w takie działania angażował.

 

W kwestii cen prądu Bydgoszcz nadal nie wie na czym stoi

Przed tygodniem informowaliśmy, że drugi przetarg ogłoszony przez Bydgoską Grupę Zakupową (zbiorowy zakup prądu Bydgoszczy z sąsiednimi samorządami) w pierwszym półroczu 2023 roku został unieważniony, bowiem nie wpłynęła żadna oferta. Pierwszy przetarg, którego otwarcie miało miejsce we wrześniu unieważniono, bowiem oferty Enea były o około 500% wyższe niż obecnie płacą samorządy. Rząd dąży do tego – taka propozycja pojawiła się już po tym proteście samorządowców, aby ustanowić maksymalne stawki na poziomie 965 zł brutto za MWh dla samorządów, czyli o jakieś 100% więcej niż płaci obecnie Bydgoszcz.