W październiku odnotowaliśmy w Bydgoszczy bezrobocie na historycznie niskim poziomie 2%, ostatnie miesiące przynosiły raz spadek liczby bezrobotnych, raz wzrosty, przy czym spadki były wyraźniejsze, zatem ogólna liczba zarejestrowanych bezrobotnych spadała. Dane za październik pokazują jednak wzrost bezrobocia o 150 osób, co jest wyraźniejszym wzrostem, trudno bowiem sobie przypomnieć kiedy ostatni raz notowaliśmy miesięczny wzrost powyżej 100.
W ostatnich miesiącach jak zdarzał się kiedyś wzrost to był niższy niż 50 osób. Nie oznacza to jednak, że mamy do czynienia z jakąś tragedią, bowiem Bydgoszcz jest obecnie wśród tych miast wojewódzkich, które mogą się poszczycić jednym z najniższych poziomów bezrobocia.
Tak wyraźny wzrost może jednak pokazywać nam, że zaczyna się w gospodarce gorsza tendencja. O tym, że jest ciężko słyszymy od jakiegoś czasu, w Bydgoszczy jesteśmy świadkami zamykania się części punktów usługowych, ale póki co nie przekładało się to na dane o bezrobociu, dopiero dane za październik pokazały, że może dziać się coś niepokojącego.
Kluczowe będą teraz najbliższe tygodnie, które pokażą jaka jest tendencja, jeżeli dane za listopad przyniosą spadek zarejestrowanych bezrobotnych to będziemy mogli mówić o w miarę stabilnej sytuacji, jeżeli jednak tendencja wzrostowa się utrzyma, to będzie to potwierdzeniem, że dzieje się coś niedobrego. Istotna będzie też skala wzrostu bezrobocia.
Stopa bezrobocia w Polsce wynosi 5,1%, w województwie kujawsko-pomorskim 7,2%, od wielu lat znajdowaliśmy się powyżej średniej. Przy czym do tej pory byliśmy drugim po warmińsko-mazurskim województwem z najwyższym bezrobociem. Obecnie większy problem z bezrobociem ma województwo podkarpackie (najwyższa w kraju stopa 8,7%), lubelskie, świętokrzyskie, natomiast podlaskie ma podobny wskaźnik do nas 7,2%.