Od kilku dni mówi się o poważnym kryzysie w polskim rolnictwie spowodowanym niekontrolowanym importem zboża z Ukrainy. Do dymisji musiał się podać minister Henryk Kowalczyk, rząd próbuje ratować sytuację poprzez wprowadzenie całkowitego zakazu importu płodów rolnych z Ukrainy, rekompensaty dla rolników i planowany skup interwencyjny. 29 sierpnia 2022 roku przed takim scenariuszem przestrzegał Sejmik Województwa w stanowisku, które skierowano do byłego już ministra Kowalczyka.
Radni Województwa Kujawsko-Pomorskiego na skutek wielu sygnałów napływających od środowisk rolniczych, wyrażają niepokój w związku z pogłębiającą się niekorzystną sytuacją na rynku zbóż i roślin oleistych. Z informacji uzyskanych od organizacji rolniczych oraz samorządu rolniczego wynika, że Polska nie tylko jest korytarzem tranzytowym dla zboża z Ukrainy, ale także magazynem docelowym, co może spowodować poważne problemy przechowalnicze dla polskiego zboża i doprowadzić do drastycznego spadku cen – napisali radni Sejmiku Województwa w stanowisku z 29 sierpnia – Apelujemy o zbadanie skali tego zjawiska i podjęcie odpowiednich regulacji oraz nawiązanie współpracy z Komisją Europejską w sprawie zadeklarowanej pomocy w tranzycie ukraińskiego zboża przez nasz kraj. Mimo wysokich cen zbóż na giełdach światowych polscy rolnicy obserwują spadki cen skupu. Powyższy problem narasta wobec wzrostu cen środków produkcji.
Radni wojewódzcy przedstawili też swoją propozycję rozwiązania kryzysu. Mianowicie zaproponowanie przez Polskę, aby całe zboże po wartości 90% ceny średniej dla Unii kupiła Unia Europejska, a następnie przekazała w ramach pomocy humanitarnej dla krajów afrykańskich – Takie rozwiązanie (…) działałoby stabilizująco na sytuację cenową w Polsce.
Stanowisko Sejmik Województwa przyjął przy sprzeciwie radnych PiS.