Twórcy reformy samorządu terytorialnego z 1998 roku przyjęli, że granicą absurdu jest powiat zamieszkiwany przez mniej niż 50 tys. mieszkańców oraz tworzony przez mniej niż 5 gmin. Absurdu – z punktu widzenia kosztów utrzymania administracji przeliczanej na mieszkańca. Tej sprawie przyglądaliśmy ostatnio w 2013 roku, po prawie 10 latach robimy to raz jeszcze.
Mały powiat to także drastyczny wzrost kosztów administrowania na jednego mieszkańca i w związku z tym większa jego zależność od centrum. Istnieją zatem granice absurdu, poniżej 50 tys. mieszkańców ta granica jest wyraźnie przekroczona – mówił o założeniach reformy samorządowej z 1998 roku prof. Michał Kulesza.
W 2013 roku mieliśmy takich powiatów 8 (tucholski, sępoleński, mogileński, golubsko-dobrzyński, grudziądzki, radziejowski, rypiński oraz wąbrzeski). Po 10 latach możemy dopisać jeszcze jeden – chełmiński. Jak odliczymy miasta prezydenckie na prawach powiatu, to jest już właściwie prawie do drugi powiat. Problem jest jednak inny, gdy spojrzy się na sprawę po dekadzie – zmieniały się liczby, które są dzisiaj jeszcze bardziej absurdalne.
Przed dekadą najdroższa w utrzymaniu była administracja powiatu wąbrzeskiego, bowiem utrzymywało ją niewiele ponad 35 tys. mieszkańców, dzisiaj jest to 33 tys. i dokładnie 29 mieszkańców, czyli koszt na mieszkańca rośnie. Jak porównamy to chociażby z powiatem ziemskim bydgoskim (obwarzankiem) to tam na utrzymanie starostwa zrzuca się prawie 124 tys. obywateli, czyli koszt jednostkowy jest kilkukrotnie mniejszy.
Kolejne powiaty poniżej 40 tys. mieszkańców
W 2013 roku powiat wąbrzeski był jedynym, w którym zamieszkiwało według GUS mniej niż 40 tys. mieszkańców, dzisiaj takich powiatów mamy cztery: grudziądzki ziemski (39,2 tys.), radziejowski (38,6 tys.)i sępoleński (39,4 tys).
Powiat rypiński utrzymuje się powyżej 41 tys. mieszkańców, mogileński powyżej 44 tys. (przy czym powiat mogileński to jedyny w kujawsko-pomorskim tworzony przez mniej niż 5 gmin). Powiat tucholski stracił tylko kilkuset mieszkańców do pułapu nadal powyżej 47 tys. Powiat chełmiński spadł na razie niewiele poniżej 50 tys.
Tematu politycznie raczej się nie porusza, potencjalna dyskusja o np. łączeniu powiatów to zawsze ryzykowny temat. Na tą sprawę należy jednak spojrzeć też przez pryzmat oceny efektywności ekonomicznej wdraża potencjalnych elementów polityki zrównoważonego rozwoju. W mniejszych miejscowościach potencjalna liczba beneficjentów inwestycji będzie bowiem mniejsza.