W czwartek i w piątek (29-30 czerwca) w Brukseli odbył się szczyt Rady Unii Europejskiej, w przekazie polskich mediów był on poświęcony głównie problematyce uchodźców, choć jak spojrzymy na przekazy w innych państwach, to istotniejsza była kwestia wojny na Ukrainie. Temu szczytowi poświęcamy specjalne wydanie Przeglądu zagranicznego.
Temat uchodźców pojawił się tak naprawdę w dwóch powodu – dobiegała końca prezydencja Szwecji, dla której jest to priorytetowy temat, ale też ostatnia tragedia u wybrzeży Grecji, gdy podczas próby nielegalnego przemytu migrantów zginęło ponad 80 osób. Kluczowym zagadnieniem jakby nie patrzeć było szukanie sposobów na ograniczenie zjawiska nielegalnej migracji, o czym jak się wsłuchamy mówił zarówno polski premier, ale też szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Padały głosy o potrzebie walki z przemytnikami, ale też działaniami na obszarach skąd wywodzą się uchodźcy, aby tam chociażby poprawiać warunki życia.
W kuluarach wiemy, że pojawił się temat relokacji, przeciwko czemu miał wyraźnie protestować polski i węgierski rząd. Nie było jednak przesłanek, które wskazywałyby na plany transferowania uchodźców z innych krajów Unii do Polski.
Ważniejszy z perspektywy kontynentu okazał się temat wojny na Ukrainie, tutaj pojawiały się zdecydowane głosy o potrzebie dalszego wspierania Ukrainy, a także wspierania starań tego kraju oraz Mołdawii co do obecności w przyszłości w Unii Europejskiej. Poruszono też problematykę przyszłych relacji z Chinami. W przyjętych konkluzjach wskazano, że należy dążyć do budowania współpracy gospodarczej z Pekinem, przy jednoczesnej obronie wartości europejskich, które nie są zbytnio w Chinach przestrzegane.