Jako trzecią rozmowę prezentujemy przeprowadzoną z kandydatką na prezydenta Bydgoszczy Joanną Czerską-Thomas, obecnie wiceprzewodniczącą Rady Miasta Bydgoszczy. Zapraszamy do obejrzenia całego wywiadu.
Na temat Trzeciej Drogi, z której kandyduje Czerska-Thomas dużo mówi się o kandydującym do Rady Miasta byłym asystencie posła Grzegorza Brauna Karolu Kwiatkowskim. Od pytania o tę kandydaturę rozpoczynamy rozmowę.
Łukasz Religa: Czy nie czuje Pani dyskomfortu, że firmuje Pani listę na której mamy pana, który chciał leczyć Covid-19 amantadyną, tak naprawdę przeczył aktualnej wiedzy medycznej?
Joanna Czerska-Thomas: Na listach mamy bardzo dużą różnorodność ze względu na to, że są kandydaci na niej z całej Trzeciej Drogi – czyli i Polski2050 i PSL-u. PSL wyznaczył kilka osób, które rzeczywiście dają czasami mediom do myślenia. My wyszliśmy z założenia, że jeżeli są wyznaczeni jako kandydaci PSL-u, rzeczywiście na tych listach się znajdą.
Tak naprawdę nasza lista odzwierciedla bardzo różne poglądy, naprawdę. I nie mówimy tutaj o światopoglądowych rzeczach, ale również długie godziny spędziliśmy na tym, aby wypracować wspólne spojrzenie na Bydgoszczy. Na rozwiązanie tych problemów, które w Bydgoszczy są. Na wizję Bydgoszczy – tak żebyśmy poszli poszli wszyscy wspólnie.
Wydaje mi się, że to jak papierek lakmusowy pokazało w jaki sposób będziemy rozmawiać z całą Bydgoszczą. Nie trudno jest rozmawiać z ludźmi, którzy mają takie same lub zbieżne poglądy do naszych. Wydaje mi się, że dużo trudniejszym jest rozmawiać z ludźmi którzy mają różne poglądy, tak ja Bydgoszczanie – każdy ma prawo do swojego zdania.
Ł.R.: Poruszyłem akurat tą osobę, bo tam mamy też jak się przejrzy aktywność – wpisy o 5G, temat amantadyny opierał się głównie na tym, że mamy jakiś spisek koncernów. Naukowo to się nazywa polityka paranoidalna, czyli szukanie elektoratu w niszach. Według mnie to było raczej wyrachowane działanie.
J.Cz-T.: Ja wierzę w naukę. Jestem zaszczepiona, cała moja rodzina jest zaszczepiona, moja mama niestety nie doczekała szczepionek i zmarła na Covid. Podkreślam – jeżeli potrafimy rozmawiać w tym gronie, nawet jeżeli są sceptycy rozwiązań naukowych, a mówię warto z nimi rozmawiać, jak oni się na to zapatrują, bo my w tym gronie rozmawiamy i nie zawsze jest tak jaka opinia o nich krąży.
Ł.R.: Można powiedzieć, że mamy od 13 lat prezydenta Rafała Bruskiego. Jednak uznała Pani, że warto kandydować – dlaczego?
J.Cz-T.: Z kilku powodów. Po pierwsze rozmawiałam z młodymi ludźmi i oni nie widzą tych wyborów jako wyborów do samorządu, oni odbierają te najbliższe wybory jako wybory na prezydenta. W momencie kiedy rozmawiałam z nimi – pytałam na kogo będą głosować? Pytali – kto jest do wyboru? Ja mówię: obecny prezydent Rafał Bruski i Łukasz Schreiber. I bardzo często odpowiedź była – to ja w ogóle nie pójdę na te wybory.
Po pierwsze stwierdziłam, że bydgoszczanie i bydgoszczanki chcą trzeciego wyboru, Trzeciej Drogi nomen omen. Po drugie myślę, że mogę sprostać oczekiwaniom bydgoszczan i bydgoszczanek odnośnie wizji. W badaniu przeprowadzonym w zeszłym roku bydgoszczanie i bydgoszczanki byli pytani o to jakie są największe problemy. Oczywiście na pierwszym miejscu była komunikacja. Na jednym z kolejnych miejsc był brak wizji Bydgoszczy. Bydgoszczanie chcieliby wiedzieć w jakiej Bydgoszczy będą żyć za 5, 10, 15 lat. Nie rozumieli dlaczego Bydgoszcz musi być tak rozkopana w tej chwili dlaczego w taki, a nie inny sposób rozszerzono strefę płatnego parkowania. Chodzi im o zarządzanie tego typu zmianami.
Stwierdziłam, że mam pomysły, wiem jak to zrobić i jestem gotowa żeby startować.
Ł.R.: Kadencja prezydenta trwa 5 lat – więc zapytam jaką Pani widzi Bydgoszcz za te 5 lat? Mamy 2024 rok, więc w 2029 na przełomie 2030.
J.Cz-T.: Na pewno moje działania nie będą na jedną kadencję. One będą zaplanowane na wiele lat, bo wizji nie realizuje się w jedną kadencję. Myślę, że to jest dobre rozwiązanie dla Bydgoszczy żeby nowy prezydent nie planował działań tylko na swoją kadencję. My musimy pomyśleć także o czasie kiedy nasze dzieci i wnuki dorosną. I kiedy my się zestarzejemy.
Marzy mi się Bydgoszcz taka jak magnez, która będzie przyciągać ludzi. A to jest odpowiedź problem który mamy w Bydgoszczy, czyli pierwsze niechlubne miejsce wśród miast wyludniających się. W badaniu do którego się odwołuje z zeszłego roku – 85% młodych ludzi deklaruje, że może z Bydgoszczy wyjechać. Według mnie to jest ostatni dzwonek aby temu przeciwdziałać.
Cała rozmowa do obejrzenia jest w materiale filmowym. Kandydatka mówi m.in. o potrzebie zmian w komunikacji miejskiej. Pytana o to, że również audyt w komunikacji publicznej planuje urzędujący prezydenta Rafał Bruski stwierdza – Fantastycznie, tylko prezydent miał możliwość przez 13 lat, aby się tym zająć.
Pada też pytanie o zawieszenie ,,Bydgoszcz Informuje” na czas kampanii, o co zabiegają niektórzy kandydaci na radnych z Trzeciej Drogi – Nie wiem czy zawieszenie jest dobre. Myślę, że bydgoszczanie nadal oczekują informacji co się w Bydgoszczy dzieje.
Na czwartek zapraszamy na jeszcze jeden materiał z cyklu rozmów wyborczych, w którym zestawimy wypowiedzi Rafała Bruskiego, Łukasza Schreibera oraz Joanny Czerskiej-Thomas.