Na Wielkanoc można by przedstawić jakieś mądre rozważa, czy to papieża albo jakiegoś z biskupów, czy kardynałów, ale chyba nic tak nie przemawia jaki wyjątkowy to jest czas jak przykłady pochodzące wprost z życia. Wczoraj przypadała Wielka Sobota, która słynie też z chrztów świętych, tego dnia na całym świecie chrzest przyjmują dorośli – w Sydney chrzest przyjęło wczoraj 266 osób, jak chwalą się media watykańskie – to wzrost w ciągu 3 lat o 60%.
Wróćmy jednak do głównej historii – Wietnamczyk Ho Ca Dau jako wojskowy i członek partii komunistycznej aktywnie uczestniczył w prześladowaniu chrześcijan. Wietnam zalicza się do tych państw, gdzie sytuacja wyznawców Chrystusa jest jedną z najtrudniejszych. Służąc w milicji inwigilował chrześcijan, w wyniku jego działań aresztowano 5 osób za noszenie krzyży i Pisma Świętego.
Dwa lata temu jego ojciec śmiertelnie zachorował, leczenie doprowadziło rodzinę do ubóstwa. Wsparcie rodzinie okazywali jednak chrześcijanie, którzy towarzyszyli ojcu Ho aż do śmierci. Ho z powodu ubóstwa musiał się podjąć ciężkiej pracy fizycznej, gdy zemdlał do szpitala zabrał go chrześcijanin i opłacił koszty jego pobytu. Ho po tych doświadczeniach zaczął przygotowywać się do chrztu, który przyjął wczoraj.
Historia ta jest tak naprawdę pełna wielu nauk biblijnych, począwszy od tego, że chrześcijanie swoim życiem powinni pokazywać dobroć Boga i w ten sposób przyciągać do wiary innych, mamy też dość wyraźne nawiązanie do historii z dobrym Samarytaninem. Najbardziej wyrazista jest jednak analogia do św. Pawła z Tarsu uważany za jednego z apostołów (nie należał jednak do dwunastki), który zginął za Chrystusa. Św. Paweł zanim poszedł za nauczaniem Jezusa Chrystusa był zaangażowany w zwalczanie chrześcijan.
Historia za Biurem Prasowym Stolicy Apostolskiej.