Kwiat rycerstwa polskiego opuścił bitwę z powodu podmokłego pola. Krzyżacy zrobili to samo

Kwiat rycerstwa polskiego opuścił bitwę z powodu podmokłego pola. Krzyżacy zrobili to samo
Tak wyglądała tegoroczna rekosntrukcja Bitwy pod Koronowem

Zawiedzeni mogą czuć się wszyscy, którzy przyjechali w niedzielę na coroczną inscenizację bitwy pod Koronowem – dopiero na godzinę przed planowaną rekonstrukcją pojawił się komunikat, że do bitwy nie dojdzie z powodu podmokłego terenu po porannych opadach. Zamiast tego zaoferowano gościom Jarmarku Cysterskiego opowiastkę o bitwie i delikatny pojedynek jeden na jeden. Chętnych jednak pozostało niewielu.

Z aurą czasami jest ciężko wygrać, a zbroje rycerskie trochę ważą, stąd też organizowanie rekonstrukcji w pełnej krasie, z wykorzystaniem ciężkiej konnicy mogło być bardzo ryzykownym pomysłem, ale z drugiej strony po godzinie 15, gdy miała się odbywać rekonstrukcja poza dwójką uczestników pojedynku, ciężko było zobaczyć rycerza w zbroi. Po komunikacie, że do rekonstrukcji nie dojdzie, wszyscy rozjechali się do domów. Na jarmarku pozostało niewielu mieszkańców.

Jarmark Cysterski w niedzielę około godziny 15:30.

Pokazuje to, że Bitwa pod Koronowem jako produkt turystyczny jest w kryzysie, mieliśmy niewielu wystawców w stosunku do tego co było w przeszłości. To, że w szczytowym momencie jakim zawsze jest godzina bitwy i okres ją poprzedzający, było niewielu gości, może nie zachęcać potencjalnych wystawców za rok.

Bitwa pod Koronowem odbyła się 10 października 1410 roku, czyli kilka tygodni po słynnym Grunwaldzkie. Sława Grunwaldu jest znacznie większa, choć nie brakuje głosów wśród historyków, że to Koronowo było istotniejsze w wojnie polsko-krzyżackiej. Żyjąćy w tamtej epoce kronikarz Jan Długosz wprost napisał, że wygraną pod Koronowem należy kłaść wyżej od Grunwaldu. Rekonstrukcję bitwy pod Koronowem przeprowadza się jednak na przełomie lipca i sierpnia, tuż po rekonstrukcji Grunwaldu, aby iść trochę na fali.