S10 między Bydgoszczą i Toruniem ma opóźnienie. Czy wykonawcy nadrobią je później?

S10 między Bydgoszczą i Toruniem ma opóźnienie. Czy wykonawcy nadrobią je później?

Specjalnie nie ma co liczyć, że w 2026 roku z Bydgoszczy do Torunia pojedziemy drogą ekspresową S10. Do dzisiaj wojewoda nie wydał jeszcze żądnej decyzji ZRID, która pozwoliłaby wjechać na plac budowy ciężkiemu sprzętowi. Wydaje się, że realne jest, iż przynajmniej na części odcinków prace ruszą jeszcze tej jesieni, ale ciężko powiedzieć kiedy to nastąpi.

Najbardziej zaawansowany jest odcinek nr 1 między Stryszkiem i Emilianowem wraz z budową obwodnicy Brzozy. Dla tego odcinka 2 września zakończyło się ponowne postępowanie środowiskowe przez RDOŚ. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wezwała wykonawcę do naniesienie pewnych poprawek, dopiero po tym wojewoda wydać będzie mógł decyzję ZRID. Ciężko powiedzieć, czy uda się to we wrześniu, w październiku, a może w listopadzie. Gdy prawą zajmowaliśmy się w czerwcu, przewidywano, że RDOŚ wyda ponową decyzję środowiskową na początku sierpnia, w praktyce jest to miesiąc później, czyli 2 września.

Harmonogram przewidywał, że decyzja ZRID będzie wydana w marcu, póki co nie została wydana do września, zatem jeżeli wykonawca nie nadrobi terminów to może nie udać się zakończyć tego odcinka przed końcem 2026 roku. O wydanie ZRID wnioskuje wykonawca w ramach kontraktu, zatem po części odpowiada on za opóźnienia, za co może być później obciążony karami umownymi (w ramach niewykonania całości kontraktu w terminie).

Podobny czas trwa oczekiwanie na decyzje ZRID dla odcinka nr od Solca Kujawskiego do Torunia Zachodniego, na razie tutaj nie wydano jednak jeszcze ponownej decyzji środowiskowej.

Ciężko będzie też przewidzieć, kiedy zostanie wydany ZRID dla odcinka nr 2 od Emilianowa do Solca Kujawskiego, tutaj również trwa ponowna ocena środowiskowa, ale z uwagi na sprzeciw aktywistów, którzy domagają się zmiany przebiegu, tutaj postępowanie przez RDOŚ może trwać wyjątkowo długo.