Na terenie jednej z firm zlokalizowanych w Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym urządzono w warunkach polowych spalarnie odpadów. Takie samozwańcze działanie wywołało zadymienie, a także powodowało zanieczyszczenie środowiska, palono bowiem także tworzywami sztucznymi.
Profesjonalnie działające spalarnie, jak chociażby ta ProNatury, z uwagi na wysoką temperaturę (powyżej 750 stopni C) unieszkodliwiają szkodliwe substancje zawarte w tworzywach sztucznych. Właśnie z tego też powodu nie wolno palić śmieci.
12 września patrol Straży Miejskiej mając sygnały o nieprawidłowościach natrafił na dwie metalowe beczki, w których znajdował się popiół po spalaniu. Funkcjonariusze ustalili, że doszło do spalania odpadów komunalnych i tworzyw sztucznych. Trop wiódł do pobliskiej firmy, gdzie właściciel przyznał się, że jeden z pracowników dopuszczał się takiego dzikiego spalania odpadów.
Właściciela firmy ukarano mandatem w kwocie 500 zł za brak segregacji odpadów oraz drugim również w kwocie 500 zł za brak formalnych deklaracji. Pracownik, który spalał odpady w ten sposób również otrzymał dwa mandaty po 500 zł.
Pozostaje pytanie czy 2 tys. zł łącznej kary to wystarczający straszak, aby zniechęcić innych do takiej działalności?