Bydgoska Fundacja Rejewskiego otrzymała 292 tys. zł na portal dla niewidomych. Wykonanie w stosunku do jakości wygląda dość kontrowersyjny

Bydgoska Fundacja Rejewskiego otrzymała 292 tys. zł na portal dla niewidomych. Wykonanie w stosunku do jakości wygląda dość kontrowersyjny

Narodowy Instytut Wolności Fundacji Mariana Rejewskiego którą kieruje Krzysztof Drozdowski przyznał gran w wysokości 292 tys. na utworzenie portalu historycznego dla osób niewidomych i niedowidzących. Analiza dokumentacji wskazuje, że sposób wykonania tego zadania w stosunku do przeznaczonych z budżetu państwa środków może budzić kontrowersje.. Kilka tygodni temu pisaliśmy o innym grancie z NIW dla tej fundacji, gdzie również instytucja przyznająca pieniądze wyraziła wątpliwości.

Więcej o tamtej sprawie piszemy: Fundację Mariana Rejewskiego czeka kontrola. Grozi jej zwrot dotacji

Dzisiaj zajmiemy się głównie grantem za wspomniane 292 tys. zł. Fundacja Rejewskiego we wniosku o dotację wskazywała, że w Polsce nie działa żaden portal historyczny, który dedykowany byłby osobom z niepełnosprawnościami, w szczególności niewidomym i niedowidzących. Koszt podstawowy opracowana portalu wyceniono na 32 tys. zł.

Szybka analiza kodu pokazuje, że portal powstał na darmowym silniku WordPress.

Dodatkowo wykorzystano darmową templatkę Twenty Twenty One.

Może ją każdy pobrać bezpłatnie, tak samo jak WordPressa

Utworzenie portalu polegało zatem głównie na skonfigurowaniu skórki i pracowaniu logotypu. Realny koszt takiej pracy może wynosić kilkaset złotych, ewentualnie kilka tysięcy złotych, ale raczej nie powinna to być kwota pięciocyfrowa. Nie zastosowano bowiem żadnych szczególnych narzędzi dla osób z niepełnosprawnościami, jedynie proste menu pozwalające powiększyć czcionkę czy zmienić kontrast, co jest jednak także usługą bezpłatną.

Co jednak jeszcze bardziej może rzucić się w oczy to kolejne 36 tys. zł przewidziane na usługę lektorską, czyli tworzenie treści również w formie audio, co tłumaczono potrzebami osób mających problem ze wzrokiem. Przeliczono to jako 120 publikacji mnożone przez 300 zł, bo na tyle oszacowano koszt nagrania w profesjonalnym studiu. Faktycznie ten portal pozwala odczytać tekst, ale odbywa się to w oparciu o syntezator mowy, starszej generacji. Mamy tutaj głos Microsoft Paulina, który jest bezpłatny do adaptacji w serwisie internetowym.

Tak to zapisano we wniosku o dotacje:

A tak o jest realizowane w praktyce poprzez syntezator:

Na rynku istnieją bardziej realistyczne i lepiej brzmiące głosy, które są  dość tanie, ale w tym wypadku zastosowano głosy bezpłatne. Na pewno nie jest to głos nagrany w profesjonalnym studiu, jak napisano w specyfice, co też wyceniono na 36 tys. zł.

Trzy komputery warte ponad 30 tys. zł

W poprzednim tekście pisaliśmy o tym, że Fundacja Mariana Rejewskiego z dotacji kupiła komputer za około 9 tys. zł, co wydało się dość wysoką ceną, w szczególności, że fundacja nie wykazała potrzeb na specjalistyczne komputery. NIW również podzielił tą wątpliwość dlatego kontrola. Wracając jednak do opisywanej w tym tekście dotacji – tutaj fundacja kupiła kolejny komputer za 9,9 tys. zł, we wniosku pisząc o brakach w sprzęcie komputerowym. NIW fundacji przyznał w ostatnim czasie jeszcze trzecią dotację, a tam pojawia się komputer już za 14 tys. zł, który ma służyć celom wydawniczym.

Portal tworzą dwaj politycy co założyli wspólny biznes

Na portalu pojawiają się treści, zazwyczaj recenzje książek dwóch autorów, czyli Krzysztofa Drozdowskiego i byłego posła Pawła Skuteckiego. Wśród recenzowanych treści są książki wydawane przez wydawnictwo Brda, które założyli obaj panowie na spółkę. Czyli portal nie da się ukryć, pomaga im w prowadzeniu biznesu.

Bydgoski ratusz współpracuje tylko z podmiotami przychylnymi?

We wniosku do NIW o dotację za 190 tys zł. (dotyczy tematu opisanego: Fundację Mariana Rejewskiego czeka kontrola. Grozi jej zwrot dotacji ) fundacja Rejewskiego potrzebę uzyskania wsparcia uzasadniała następującymi sformułowaniami: ,,Trudno nie podzielić zdania, że w Bydgoszczy reglamentowana i koncesjonowana przez władze działalność społeczna i aktywność publiczna w ramach organizacji pozarządowych i wolontariatu” oraz informacja o tym, że Urząd Miasta wspiera tylko ,,podmiotów przychylnych lub wręcz zależnych od władz miasta”. Padając też ostre zarzuty wobec przyjmowanego przez Radę Miasta programu współpracy z organizacjami pozarządowymi.

Zważywszy na to, że ten grant został przyznany, to można przyjąć, że NIW zgodził się z tym stanowiskiem. Oczekujemy wyjaśnień od NIW w jakiś sposób zbadał autentyczność tych sformułowań. W szczególności, że jak ustaliliśmy w ratuszu, fundator fundacji, będący jej beneficjentem rzeczywistym, regularnie otrzymywał stypendium prezydenta Bydgoszczy.