Czy AI zabije media? Jest pewne ryzyko, ale rozwój technologii niesie też korzyści

Czy AI zabije media?  Jest pewne ryzyko, ale rozwój technologii niesie też korzyści

Na dniach w Polsce ma wystartować nowy model od Google AI Mode (pierwotnie miał wystartować 8 października). W branży medialnej nie brakuje obaw, że uderzy to ekonomicznie w media internetowe. Jak jednak spojrzymy, we wszystkich branżach, w które ingeruje AI widoczne są obawy – przede wszystkim o miejsca pracy. Dlaczego zatem w mediach miałoby być inaczej?

Osobiście nie należę do osób z pesymistyczną wizją, bo dostrzegam też zalety trwającej obecnie rewolucji cyfrowo-medialnej.

Obawy wobec AI Mode wynikają z tego, że modele językowe oparte na AI oferują coraz lepsze możliwości wyszukiwania, opierają się jednak głównie na innych źródłach – jak np. artykuły prasowe. Postęp AI widoczny chociażby w popularnym ChacieGPT jaki dokonał się w ostatnich miesiącach to odejście od zmyślania odpowiedzi na którą AI nie zna odpowiedzi – co było na tyle poważną wadą, że stawało się niewiarygodne, na rzecz opierania się na źródłach. Gdy są różne interpretacje, co w spolaryzowanym społeczeństwie ma miejsce – bo przecież w zależności od kogoś poglądów tę samą decyzję rządu można ocenić jako wielki sukces lub ogromną porażkę – AI poinformuje nas o rozbieżnych interpretacjach. Pod tym względem jest to korzystne, bo AI może pomóc nam wyjść z polaryzacji, która w dużej mierze opierała się na tym, że ktoś czerpał wiedzę ze źródła nastawionego na konkretną narrację.

Z perspektywy wydawców mediów problem leży jednak w tym, że AI korzysta z artykułów i nawet małym druczkiem umożliwi kliknięcie na link, abyśmy zapoznali się ze źródłową publikacją. Problem jednak w tym, że niewielki procent. Zatem AI żeruje tutaj na mediach, na których spoczywa ciężar tworzenia contentu, które mogą na wejściu kolejnych usług AI stracić. Obawy wokół AI Mode wynikają z tego, że ta usługa pojawi się bezpośrednio przy wyszukiwarce Google, czyli może docelowo zrzucić tradycyjne wyszukiwanie na dalszy plan promując korzystanie z tego narzędzia.

Modele AI nie lubią clizbaitów, ale mogą je tworzyć

W erze przed AI w mediach dominowały clicbaity, często śmieciowe publikacje, które działając na emocjach lub ciekawość (podawanie jak najmniejszej ilości konkretów w tytule i w leadzie), aby wymusić kliknięcie na link. Narzędzie wyszukujące AI i modele językowe są do tego typu treści nazwijmy to nieufne. Dlatego w ostatnich latach zjawisko clizbaitu maleje.

Z drugiej strony AI zapewne odpowiada dzisiaj za większość treści clickbaitowych jakie powstają, ale to wynika z tego, że zlecane są one przez człowieka.

AI może wygryźć normalne media, ale…

Sytuacja, gdy media tracą ruch, bo ich treści podkrada i przeredagowuje AI na zapytania użytkowników, może prowadzić do upadku kolejnych tytułów, bo spadnie rentowność. Z drugiej strony będzie ubywać źródeł treści, z których AI korzysta. Zatem obie strony na tym stracą.

Najprawdopodobniej za jakiś czas rozpocznie się debata o znalezieniu zasad rekompensat przez twórców modeli AI na rzecz mediów.