Opracowanie audytu przez niezależnych ekspertów funkcjonowania bydgoskiej komunikacji miejskiej, z którego wnioski mogłyby przynieść realną poprawę – z tym zgadzali się w 2024 roku właściwie wszyscy kandydaci na urząd prezydenta, obiecywał to też wybrany w tych wyborach Rafał Bruski. Czy ten audyt w końcu powstanie?
Pierwszy przetarg na wyłonienie wykonawcy audytu ogłoszono jeszcze pod koniec 2024 roku, ale w połowie roku został unieważniony, bo najniższa oferta opiewała na 1,8 mln zł, a budżet zabezpieczony na to zadanie to było tylko 435 tys. zł. Pod koniec października Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej ogłosił drugi przetarg – budżet delikatnie zwiększono do blisko 446 tys. zł, ale tym razem najtańsza oferta przekracza już 2 mln zł. Złożył ją poważny zespół doradców gospodarczych TOR, dobrze znany w branży logistycznej.
Ta oferta jest jednak pięć razy wyższa niż budżet przewidziany na to założenie. Radni mogliby co prawda zwiększyć budżet zadania, ale na dzisiaj nie wiadomo czy drugi przetarg przyniesie rozstrzygnięcie, czy podobnie jak pierwszy zostanie unieważniony.
Nawet jeżeli ten przetarg przyniesie wybór wykonawcy, to szybko efektów prac się nie spodziewajmy, bo w specyfikacji zapisano aż 15 miesięcy od podpisania umowy, na opracowanie analizy.






