O zmianę nazwy uczelni wnioskowały jej władze, wcześniej odbyło się wewnętrzne referendum na UTP, w ramach którego większość społeczności akademickiej opowiedziało się za przekształceniem w politechnikę.
- Krótki dokument, ale jakże ważny z punktu widzenia Bydgoszczy, całego regionu kujawsko-pomorskiego, ale także szerzej – punktu widzenia nauki w Polsce – mówił w debacie poseł Tomasz Latos, wskazując, iż dzisiejsze UTP spełnia z nawiązką wymogi formalne do noszenia nazwy politechniki - Pamiętam jak duża była radość kiedy zmieniano nazwę tej uczelni z Akademii Techniczno-Rolniczej na Uniwersytet Technologiczno-Przyrodczniczy. Obecnie wchodzimy w kolejny etap rozwoju, bo politechnika to jest coś czego w województwie kujawsko-pomorskim nie ma, ale jest to też docenienie dorobku.
Projekt ustawy jak wspomniał Latos był krótki w treści, bowiem dotyczy tylko zmiany nazwy. Ustawa o szkolnictwie wyższym wyznacza jednak pewne wymogi dotyczące stosowania konkretnego nazewnictwa. Przekształcenie w politechnikę to dla bydgoskiej uczelni wyraźny wizerunkowy skręt w kształcenie inżynierów i badania w naukach technicznych czy rolniczych. Wymogiem do posługiwania się nazwą politechniki jest posiadanie uprawnień do nadawania tytułów doktora w przynajmniej czterech dyscyplinach technicznych. W przypadku uniwersytetów wystarczyłyby dwa, ale też uczelnia musi nadawać przynajmniej dwa tytuły doktorskie w naukach humanistycznych. Po zmianie nazwy dzisiejszy UTP będzie mógł się zatem nastawić na nauki techniczne i rolnicze.
- W ciągu 70 lat istnienia mury uczelni opuściło ponad 60 tys. absolwentów, a wśród nich uznani w Polsce w i świecie specjaliści inżynierowie – mówił w debacie poseł Jan Szopiński.
Posłanka Iwona Kozłowska stwierdziła natomiast - Zmiana nazwy z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego na Politechnikę Bydgoską to ogromny prestiż.
W głosowaniu projekt poparło 472 posłów, przeciwko było 2, w tym kandydat na prezydenta Rzeszowa poseł Grzegorz Braun z Konfederacji.