Relacjonowanie Europejskiej Nocy Muzeów to nie jest łatwe zadanie, bo w mieście wielkości Bydgoszczy dzieje się bardzo dużo. Chcąc spróbować zobrazować ten wyjątkowy klimat trzeba wybrać coś z tej wielkiej oferty. W tym roku nowością było włączenie się Filharmonii Pomorskiej do Europejskiej Nocy Muzeów. Gmach Filharmonii stanął właściwie całkowicie otworem dla mieszkańców, wystawiono w korytarzach dzieła sztuki, ale też główna scena tego dnia była otwarta zwiedzających, była to okazja, aby zrobić sobie unikalne zdjęcie z miejsca, gdzie zazwyczaj występują zawodowi muzycy. Były momenty, że w Filharmonii robiło się dość ciasno, co tylko pokazuje, że ta atrakcja cieszyła się sporym zainteresowaniem.
Trudno mówić o jakimś wydarzeniu w Filharmonii Pomorskiej bez akcentów muzycznych. Z balkonu jej gmachu przechodnie mogli posłuchać specjalnego koncertu.
Muzycznie było tego dnia też nad Kanałem Bydgoskim, koncertowali tam chociażby argentyńscy artyści. Gdy się ściemniło życiem tętniło natomiast Muzeum Kanału Bydgoskiego, gdzie oprócz zwiedzania stałych wystaw, leżąc na wygodnym leżaku można było posłuchać wykładów o historii muzyki, czy koncertu skrzypcowego. Wyjątkowego klimatu nadawały osoby w strojach i mundurach z XVIII wieku.