Jarosław Gowin chwalił się, że chcąc poznać problemy Polaków przejechał już kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Tego typu spotkania w regionach niosą jednak ryzyko nawiązania relacji politycznych, z osobami, które mogą nie być zbyt wysoko oceniane przez wyborców.

W grudniu 2010 roku będący jeszcze prezydentem Konstanty Dombrowicz na antenie Radia Maryja stwierdzał, że jeżeli Rafał Bruski dojdzie do władzy to sprywatyzuje Szpital Miejski na rzecz ,,oligarchów z Rady Miasta”. Sprawę tę sztab Bruskiego skierował do sądu w trybie wyborczym, a ten nakazał Dombrowiczowi przeprosić Rafała Bruskiego. Do dzisiaj ten fakt nie miał miejsca.

Bruski pytany o tę sprawę kilka tygodni później przyznał, że nie będzie podejmował kroków, które by Dombrowicza do tego przymusiły. Sprawa wydawać by się mogła już zapomniana, ale postawiliśmy przypomnieć ją Jarosławowi Gowinowi, który mógłby być potencjalnym współpracownikiem politycznym Dombrowicza w przyszłości.

Gowin zapytany na konferencji prasowej, czy samorządowcy, którzy lekceważą wyroki sądu powinni być traktowani poważnie stwierdził – Nie ma ludzi równi i równiejsi. Wyroki sądu w takim samym stopniu dotyczą przeciętnego Kowalskiego, prezydenta dużego miasta i prezydenta Polski – wyjaśniał.

Następnie poinformowaliśmy go o tym, że Dombrowicz z którym spotkał się kilka minut wcześniej 3 lata lekceważy wyrok. To wprowadziło Jarosława Gowina w pewne zakłopotanie.

Pewne jest natomiast to, że zapewne po tej wizycie w Bydgoszczy, Gowin przyjrzy się bliżej postaci byłego prezydenta, zanim podejmie z nim bliższą współpracę.