Stowarzyszenie Samorządna Bydgoszcz tworzyć ma grupa prawie stu osób, którzy w czerwcu publicznie odeszli z Platformy Obywatelskiej ,zarzucając liderom swojej dawnej partii działanie na szkodę miasta i tolerowanie kumoterstwa w strukturach.
- Chcemy uświadomić mieszkańców Bydgoszczy, że są współwłaścicielami spółek komunalnych i parków – wyjaśniał prezes Sławomir Michalski – Będziemy monitorować i oceniać działalność zarządów tych spółek - zapowiedział.
Na degradowanie kultury w mieście nad Brdą skarżył się Józef Eliasz, który zarzuca Miejskiemu Centrum Kultury, że nie ma pieniędzy na wspieranie artystów, gdyż za duże koszty pochłania rozbudowana niepotrzebnie administracja. W opinii Eliasza podejmowane w mieście inicjatywy mające zwiększać styczność bydgoszczan z kulturą się nie sprawdzają, tak samo jak podpisywany szumnie master plan dla bydgoskiej kultury. Właściciel klubu Eljazz zauważa, że jedyne pozytywne przedsięwzięcia udają się tylko paradoksalnie wydziałowi odpowiedzialnemu za promocję miasta w ratuszu, który w okresie lipca i sierpnia przygotował festiwal ,,Rzeka Muzyki”, gdzie na niedzielne koncerty przychodziły tłumy bydgoszczan.
W nadchodzących wyborach zamierzają poprzeć kandydaturę Konstantego Dombrowicza na prezydenta Bydgoszczy, który w opinii Jerzego Bonieckiego, był znacznie lepszym gospodarzem niż obecny włodarz Rafał Bruski. Członkowie Samorządnej Bydgoszczy mają się znaleźć na listach wyborczych Porozumienia Dombrowicza.