Sygnały, iż z torowiskiem w Fordonie źle się dzieje docierały do nas od kilku tygodni, ale punktem kulminacyjnym stało się wygięcie pod wpływem temperatury szyny, co uniemożliwiło funkcjonowanie komunikacji tramwajowej przez 8 godzi.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie projektanta i wykonawcy inwestycji, na którym ustalono prace jakie należy wykonać. We wrześniu wymienione mają zostać urządzenia dylatacyjne, wcześniej wykonane będą stosowne pomiary. Na wiosnę z kolei zaangażowana zostanie podbijarka, która będzie miała za zadanie nadać torowisku pełną sprawność. Jej praca wiązać będzie się jednak z wyłączeniem torowiska z użytku na kilka tygodni.