Jesteś tutaj: HomeMagazyn"Der Spiegel": Szczepionka firm Pfizer & BioNTech ogranicza przekazywanie wirusa

"Der Spiegel": Szczepionka firm Pfizer & BioNTech ogranicza przekazywanie wirusa

Napisane przez  PAP Opublikowano w Magazyn poniedziałek, 22 luty 2021 10:51

Z badań, jakie przeprowadzono w Izraelu, wynika, że szczepionka firmy Pfizer i BioNTech jest nie tylko skuteczna w ochronie przed zachorowaniem na Covid-19, ale też znacząco ogranicza transmisję koronawirusa przez zakażonych - pisze w niedzielę "Der Spiegel".

 

W świetle jeszcze niepublikowanych danych, do których dotarł niemiecki tygodnik, "szczepionka niemieckiej firmy BioNTech i jej amerykańskiego partnera Pfizera wydaje się w dużym stopniu zapobiegać przenoszeniu koronawirusa, ogranicza jego transmisję nawet o 89,4 proc."

 

"Wiadomość ta może mieć decydujące znaczenie dla prognozowania dalszego rozwoju pandemii" - pisze "Der Spiegel", podkreślając, że badania zostały przeprowadzone wspólnie przez niemieckich ekspertów i izraelskie ministerstwo zdrowia.

 

W Izraelu około jedna trzecia ludności została już zaszczepiona. Dlatego po raz pierwszy można było na szeroką skalę zaobserwować, jak działa szczepionka i jak wpływa na sytuację epidemiologiczną. W sumie w badaniu uwzględniono dane około 1,7 miliona zaszczepionych osób - czytamy.

 

Na wyniki tych badań oczekiwano z wielką niecierpliwością. Badania kliniczne, które poprzedzały zatwierdzenie szczepionki, weryfikowały jedynie skuteczność w zapobiegania zachorowaniu na Covid-19. To, czy osoby zaszczepione mogą być nosicielami wirusa, pozostawało do tej pory niejasne.

 

"Oczekiwania były dość skromne. Nawet prezes BioNTech, Ugur Sahin zakładał, że szczepionka opracowana wspólnie z Pfizerem będzie w stanie zapobiec zakażaniu co najwyżej w 60 proc." - pisze "Der Spiegel".

 

Wynik okazał się zaskakująco pozytywny. "Podczas gdy w grupie podwójnie zaszczepionych wystąpiły tylko 1842 infekcje Sars-CoV-2 na 100 tys., co odpowiada współczynnikowi zachorowalności 11,5 w przeliczeniu na tzw. osobodni, to w grupie kontrolnej nieszczepionych wystąpiło 76 797 infekcji, co odpowiada współczynnikowi zapadalności 114,4, czyli około dziesięć razy wyższemu" - pisze niemiecki tygodnik.

 

Dane z Izraela wskazują jednoznacznie na spadek zakażeń w coraz większej części populacji. Dowodzi to, że osoby zaszczepione chronią nie tylko siebie, ale i innych. Co ważne, brytyjski wariant koronawirusa B.1.1.7 był już w trakcie badania wariantem dominującym, obejmując 81 proc. przypadków.

 

Badania, na które powołuje się "Der Spiegel" nie zostały jeszcze opublikowane w czasopiśmiennictwie naukowym. Dlatego szczegółowe dane nie są na razie komentowane przez firmy Pfizer i BioNTech. 22-stronicowy dokument został już częściowo ujawniony w Izraelu.

 

"Jeśliby szczepionka miała nas chronić tylko przed ciężką postacią Covid-19, w najgorszym razie zaszczepieni staliby się rzeszą zakażonych bezobjawowo, którzy, przekonani o tym, iż nie niosą zagrożenia, zarażaliby innych" - pisze "Der Spiegel".

 

"Z drugiej strony, jeśli prawie 90 proc. zaszczepionych faktycznie nie jest nosicielami Sars-CoV-2, to znacznie łatwiej będzie kontrolować pandemię w ciągu najbliższych kilku miesięcy, a ograniczenia dotyczące kontaktów mogą również zostać złagodzone znacznie wcześniej" - dodaje.

 

Z Berlina Berenika Lemańczyk

 

bml/ mars/

 

Warte obejrzenia

« Maj 2024 »
Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
    1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
  • Dwa mandaty w Parlamencie Europejskim to nie musi być pewnik. Od frekwencji będzie zależeć pozycja kujawsko-pomorskiego

    7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.

  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

Wiadomości z regionu