Pojawiają się kolejne głosy odnośnie koncepcji kolei turystycznej, którą w naszym województwie planuje uruchomić Urząd Marszałkowski. Bydgoszczanin Daniel Kaszubowski uważa, że zaplanowane przez marszałka szlaki nie wykorzystują potencjału kujawsko-pomorskich linii kolejowych.
Plan Urzędu Marszałkowskiego zakłada między innymi połączenie Bydgoszczy i Torunia po przez Chełmżę, połączenie Torunia z Ciechocinkiem oraz Inowrocławia z Kruszwicą.
Bez wątpienia przejazd składem prowadzonym przez parowóz, do tego w atrakcyjnych lokalizacjach oraz w specjalnie przygotowanej oprawie, stanowić będzie nie lada atrakcję dla naszego regionu oraz konkurencję m.in. dla Wolsztyna – pisze w liście do marszałka Daniel Kaszubowski – . Trasę z Torunia do Ciechocinka oraz z Torunia do Bydgoszczy można by połączyć, otwierając tym samym możliwość dotarcia i mieszkańców Bydgoszczy do sanatorium w Ciechocinku. Kwestią sporną pozostaje jednak „atrakcyjność trasy” przez Chełmżę. Osobiście uważam, że ciekawiej jechałoby się rzeczonym składem przez bydgoskie Łęgnowo.
W dalszej części listu pojawiają się konkretne propozycje – Chciałbym także zwrócić uwagę pana Marszałka na inne trasy, które mogłyby być ciekawe z punktu widzenia turystyki w regionie. Chodzi mi o połączenia Bydgoszcz – Koronowo oraz Bydgoszcz – Sępólno Krajeńskie. Na obu trasach od dawna nie istnieje ruch kolejowy. Oba regiony stanowią lub mogą stanowić miejsce wypoczynku dla znacznej liczby mieszkańców naszego regionu i nie tylko. Co warto zauważyć, obie trasy charakteryzują się ciekawym ukształtowaniem terenu, po którym biegnie szlak kolejowy.
W ostatnim czasie krytycznie o planach marszałka wypowiedziało się także Stowarzyszenie Miłośników Kolei w Żninie, które uważa, że warto było by zastanowić się nad połączeniem turystycznym przez Inowrocław do Żnina, co następnie pozwoliło by na przesiadkę do kolejki wąskotorowej.