We wtorek 29 kwietnia Rada Miejska w Koronowie przyjęła apel do Samorządu Województwa w sprawie budowy kilku kilometrów torów z Koronowa do Stronna, co pozwoliłoby uruchamiać pociągi z Bydgoszczy oraz modernizacji linii nr 241 do Tucholi. Podobny apel pod koniec marca przyjęli radni z Kęsowa pod Tucholą, bowiem ta gminna również liczy na reaktywację kolei.
Gmina Koronowo, mimo swojego potencjału turystycznego i gospodarczego, boryka się z problemem wykluczenia komunikacyjnego. Brak bezpośredniego połączenia kolejowego z Bydgoszczą, będącą regionalnym centrum, utrudnia mieszkańcom dostęp do miejsc pracy, edukacji, opieki zdrowotnej oraz instytucji kultury – czytamy w stanowisku Rady Miejskiej w Koronowie – Uruchomienie połączenia kolejowego zwiększy atrakcyjność inwestycyjną Koronowa zachęcając inwestorów do lokowania kapitału w naszym regionie.
Z Urzędu Marszałkowskiego płyną sygnały raczej studzące
Na kwietniowej sesji Sejmiku Województwa interpelację w sprawie apelu radnych z Kęsowa złożył radny Marek Gralik. Co prawda Zarząd Województwa informuje, że dopiero przygotuje odpowiedź na to stanowisko, ale jak czytamy w wyjaśnieniach dla radnego – zostaną wskazane właściwe organy administracji państwowej, jak i spółki Skarbu Państwa, do których należy skierować uchwalony apel.
Urząd Marszałkowski zatem najprawdopodobniej uzna, że nie jest adresatem apelu, zapewne marszałek wskaże m.in. na PKP PLK, chociaż w województwach które intensywnie rozwijają kolej jak wielkopolskie czy pomorskie, to właśnie samorząd wojewódzki podejmuje kluczowe działania.
PKP PLK z kolei oczekuje działań od marszałka
Na początku marca w Sejmie odbywało się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Wykluczenia Komunikacyjnego w temacie linii 241 i skomunikowania jej z Bydgoszczą. Dyrektor z Ministerstwa Infrastruktury Przemysław Sierpień i przedstawiciel PKP PLK wskazywali, że pierwszy krok dla rewitalizacji linii to opracowanie przez samorządy studium, dla gmin wielkości Koronowa i Kęsowa są to jednak poważne koszty, zatem sprawa znowu zderza się ze wsparciem Urzędu Marszałkowskiego dla takiego opracowania. Dodatkowo dyrektor Sierpień wyjaśnił, że kluczowe dla myślenia o jakichkolwiek inwestycjach jest zadeklarowanie przez marszałka, że jeżdżą pociągi.
Jeżeli odpowiedź Urzędu Marszałkowskiego dla radnych Kęsowa, a później Koronowa będzie w tym duchu jak odpowiedź na interpelację radnego Gralika, to ten temat utknie na spychologii, gdzie jedna instytucja spycha ją na drugą i w rezultacie nikt nie podejmuje żadnych działań.
W 2021 roku nie udało się zrzucić na 800 tys. zł
Przypomnieć trzeba, że w 2021 roku były podejmowane starania dla ambitnego projektu budowy linii kolejowej ze Stronna do Koronowa, a dalej przez Sośno do Więcborka, wraz z modernizacją dalszego ciągu przez Sępólno Krajeńskiego do Chojnic. Pojawił się on w ramach rządowego programu Kolej Plus, który zakładał dofinansowanie 85% kosztów budowy linii z budżetu państwa – samorządy musiałby pokryć tylko 15%. Pierwszym krokiem, aby znaleźć się na liście rankingowej było opracowanie studium. Urząd Marszałkowski był wstanie wyłożyć jedynie 240 tys. zł, po 60 tys. chciały dać miasta Bydgoszcz i co może zaskakiwać – położone w pomorskim Chojnice. Oferta w przetargu wyniosła 800 tys. zł, zatem zabrakło 440 tys. zł – to tyle ile Województwo Kujawsko-Pomorskie płaci za 3-letni najem samochodu dla marszałka Piotra Całbeckiego, który po okresie najmu trzeba będzie i tak zwrócić wynajmującemu.