Zawisza zmierza ku upadkowi



Miejsce złych pseudokibiców zastąpili właśnie beznadziejni pseudopiłkarze. Wini są wszyscy dookoła, tylko w żadnym wypadku Radosław Osuch, którego zachowanie staje się coraz bardziej prostackie.

Po 14 meczach w Ekstraklasie Zawisza przegrał 11 spotkań, gdyby dodać do tego końcówkę poprzedniego sezonu, ten bilans będzie jeszcze gorszy. Sytuacja w lidze staje się powoli poważna i przed klubem staje realna groźba spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej. Za kilka tygodni minie rok od momentu, gdy na stadion przestała przychodzić zorganizowana grupa kibiców, stąd też Radosław Osuch w tym momencie za fatalną postawę zespołu ich winić nie może. Choć pewnie od czasu do czasu tego typu komentarz palnie, ale mało kto będzie wstanie mu uwierzyć. Musiał on zatem winnych znaleźć gdzie indziej. Trafiło na zawodników. Od kilku dni są oni bowiem ,,pseudopiłkarzami”.

 

Wynik sportowy to jednak nie jedyne zmartwienie Zawiszy, gdyż mam duże obawy dotyczące kondycji finansowej klubu. Zaczynają się zgłaszać do klubu kolejni wierzyciele, a PZPN upomina się o przedłożenie dokumentów finansowych. Ciężko ocenić aktualną sytuację spółki, gdyż główny właściciel robi wszystko, aby jak najmniej informacji było jawnych. Skończyć się to może jednak niestety tym, że Zawisza nie tylko spadnie do I ligi, ale niedługo może wylądować nawet w IV lidze.

 

I tutaj niestety dużą winę mają dziennikarze, który zachłyśnięci jednorazowym sukcesem sportowym, a niekiedy opętani jakąś ideologią, przymykali oczy na to, że w klubie dzieje się nienajlepiej. Tak z kolei się działo od dłuższego czasu.

 

Warto tutaj podkreślić, że Zawisza to jest właściwie dobro należące do wspólnoty bydgoszczan. To działacze społeczni podnieśli ten klub z V ligi i doprowadzili, aż do II ligi. Bez ich zaangażowania i wkładu prywatnych środków, nie byłoby żadnej Ekstraklasy. Nie jest to zatem prywatny folwark pana Osucha i nie ma on żadnego prawa niszczenia tego co bydgoskie!