Poseł Paweł Skutecki w ostatnim czasie można odnieść wrażenie bardziej żyje światem Islamu niż Polską. Gdy my świętowaliśmy święto uchwalenia Konstytucji 3 Maja, on obcował z miejscowymi politykami w Iraku. Po powrocie nad Wisłę przywiózł ze sobą ciekawe przemyślenia dotyczące polityki.
Na samym wstępie trzeba wspomnieć, że nie była to podróż finansowania przez polskich podatników.
Rozmawiałem m.in. z tamtejszym JarKaczem i tamtejszym Kuchcińskim – wypowiada się w sposób niewybredny o prezesie Prawa i Sprawiedliwości Jarosławie Kaczyńskim, na Facebooku, poseł Paweł Skutecki z Kukiz 15 – To jest różnica klas. Rozmowy z natury rzeczy krótkie, mniej niż godzinne, z całym protokołem itp, ale wydźwięk niesamowicie pozytywny, także – albo przede wszystkim – w kontekście relacji między naszymi państwami, naukowcami, biznesem – nie kryje zachwytu irackimi politykami.
– Marzę o takiej klasie politycznej w Polsce – reasumuje Skutecki.
Kto był zatem tym ważnym politykiem, z którym spotkał się bydgoski parlamentarzysta? Ammar Al Hakim, prezes partii Islamic Supreme Council of Iraq, Przewodniczący Najwyższej Rady Islamskiej w Iraku. Skutecki się chwali, iż Ammar Al Hakim miał poprzeć politykę Polski w temacie przyjmowania uchodźców.
Najważniejsza była moim zdaniem audiencja u Wielkiego Ayatollaha Sayyed Muhammad Sa’id Al-Hakim w jego biurze przy meczecie w Najaf. To dzisiaj już starszy człowiek, jeden z najważniejszych autorytetów świata szyickiego (poza al-Sistanim oczywiście). Rozmawialiśmy o przemocy, o tym, że przemoc nie rozwiązuje problemów, tylko je tworzy – chwali się w innym wpisie na Facebook-u parlamentarzysta.
Widocznie iracka klasa polityczna i jej zwyczaje posłowi Skuteckiemu zaimponowały. Przed rokiem z irackiego parlamentu trzeba było ewakuować parlamentarzystów, w stołecznym Bagdadzie wprowadzono stan wyjątkowy, po tym jak siły Muktady As-Sadra chcieli obalić rząd Hajdara al-Abadiego, którego oskarżali o korupcję.
W ostatnim czasie – o czym pisaliśmy na Portalu Kujawskim – poseł Paweł Skutecki zwrócił się z interpelacją do MSZ w sprawie ułatwienia dostępu do polskich wiz dla obywateli Bliskiego Wschodu, ze szczególnym wskazaniem na Irakijczyków. Zdaniem posła nasz kraj tych ludzi dyskryminuje. Z tym zarzutem nie zgadza się, w udzielonej niedawno odpowiedzi, wiceminister Jan Dziedziczak – Dotychczasowe doświadczenia służb konsularnych państw UE wskazują, że nie wszyscy obcokrajowcy ubiegający się o wizy przedkładają informacje i dokumenty zgodne ze stanem faktycznym, a w procesie wizowym często posługują się dokumentami fałszywymi. W wielu przypadkach deklarowany we wnioskach wizowych kraj oraz cel podróży nie są prawdziwe i najczęściej stanowią pretekst dla nielegalnej migracji do innych państw UE. W tym kontekście należy wskazać, że kraje Europy Zachodniej odnotowują znacznie więcej odmownych decyzji wizowych niż Polska, co związane jest z faktem że stanowią one główny kierunek nielegalnej migracji obywateli państw Bliskiego Wschodu.