W trakcie konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości premier Mateusz Morawiecki nawiązał do ofiar niemieckich zbrodni w Fordońskiej Dolinie Śmierci, w kwestii pojawiający się od czasu do czasu dyskusji o ewentualnej odpowiedzialności Polaków za zbrodnie II wojny światowej. Można odnieść wrażenie, że ta wypowiedź miała podtekst nawiązujący do odbywającego się również w sobotę w Warszawie, marszu środowisk narodowych i komitetu Konfederacji, przeciwko roszczeniom środowisk żydowskich.
– Dusze ich krzyczą do nas stamtąd i płaczą, kiedy słyszą o jakichkolwiek dyskusjach, że my, potomkowie zmaltretowanych ofiar tamtych lat mogą za cokolwiek opowiadać materiale i moralnie – mówił w Bydgoszczy premier Mateusz Morawiecki – My nie tylko za nic nie odpowiadamy, my padliśmy właśnie wówczas we Fordońskiej Dolinie Śmierci i wielu innych tamtych dolinach, ofiarą straszliwego niemieckiego terroru i dlatego my potomkowie, wnuki, prawnuki tamtych ofiar za nic nie odpowiadamy. Odpowiadamy tylko za pamięć historyczną, za prawdę i tę prawdę, tożsamość Polski opartą na tej prawdzie obiecujemy Polakom i będziemy o nią dbać.
Kujawsko-pomorska konwencja PiS odbywała się Kinie Adria.