Politycznie nikt nie upomni się o interes ,,prawicowców”

Politycznie nikt nie upomni się o interes ,,prawicowców”

Na początku maja opublikowałem komentarz pt. ,,Sprawiedliwość czasu epidemii”, w którym wyraziłem niepokój o to, że nie wszyscy w dobie specjalnych przepisów, które regulują naszym życiem w czasie epidemii, będą traktowani na równi, a co za tym idzie, wyraziłem niepokój o sprawiedliwość. Ostatnie dni pokazały, że była to uzasadniona obawa.

W poniedziałek Sejmik Województwa przyjął bezprecedensowe stanowisko, w którym potępił działania bydgoskiej policji wobec uczestników tzw. ,,spacerów obywatelskich” w dniach 1, 3 i 9 maja w centrum Bydgoszczy. Jest to wydarzenie bez precedens, bowiem jest to stanowisko Samorządu Województwa, którego skład pochodzi z wyborów powszechnych. Jest to zatem istotne stanowisko reprezentantów społeczności województwa.

 

Nie są to jednak jedyne działania policyjne w naszym województwie z ostatniego czasu, które mogą budzić kontrowersję. W ubiegły poniedziałek pisaliśmy o incydencie na Alejach Jana Pawła II, gdzie kibice Zawiszy chcieli uczcić 100 urodziny papieża Polaka. Na miejscu czekali już policjanci, którzy starali się pilnować, aby do symbolicznego rozłożenia wizerunku Jana Pawła II nie doszło. Wspomnieć można jeszcze o kwietniowym przypadku ze Żnina, gdy policjanci zliczali liczbę wiernych na Mszach i zaparkowane przez kościołem samochody. O tych zdarzeniach jednak w stanowisku Sejmiku nie wspomniano – inicjatorzy stanowiska z Koalicji Obywatelskiej nie byli tym specjalnie zainteresowani, bowiem kibice to nie ich elektorat, natomiast radni Prawa i Sprawiedliwości sprawiali wrażenie, że nie wiedzą czego chcą, choć zapewne gdyby zgłosili poprawki do stanowiska, to miałyby szansę na dopisanie. Radni PiS-u jednak ani nie chcieli poprzeć stanowiska, ale też nie chcieli stanąć w obronie Policji (za takową postawę uznać można by głosowanie przeciwko stanowisku), stąd też zrobili najgorszą rzecz z możliwych i nie zagłosowali.

 

Incydenty z udziałem działaczy KOD i Obywateli RP wszystko wskazuje, że będą wyjaśniane, MSWiA musi się odnieść chociażby do interpelacji poselskich. Być może w przyszłości będą wyciągnięte z tego powodu konsekwencje. Za jeżdżenie kilku radiowozów za kibicami chcącymi uczcić papieża zapewne nikt nie odpowie, bo nie ma się kto upomnieć o to politycznie. Posłowie, którzy jeszcze kilka tygodni temu przy okazji rocznic związanych z Żołnierzami Wyklętymi fotografowali się z kibicami, dzisiaj udają, że działań policyjnych nie widzą.

 

8 maja pisałem: chce wskazać, że w obecnej sytuacji na srogość kary mogą mieć duży wpływ takie aspekty jak zainteresowanie opinii publicznej, czy aspekt polityczny ewentualnego naruszenia, z uwagi na to, że karanie przeciwników politycznych władzy, społecznie jest odbierane negatywnie. Sokrates z dzieł spisanych przez Platona uczy nas natomiast tego, że sprawiedliwość często może być zupełnie czymś innym niż oczekiwania ludu., w naszym wypadku opinii publicznej.

 

Jest to problem jednak bardziej złożony, którego główną bolączką jest wdrażanie obostrzeń z jednej strony wątpliwymi prawnie zarządzeniami, a z drugiej niezbyt precyzyjnymi. Mało kto sobie zdaje sprawę, że przez kilka tygodni w Polsce była zakazana działalność ,,niezależnych dziennikarzy” – nie oskarżam nikogo za wprowadzenie tych zapisów celowo, bardziej była to omyłka pisarska (ujęto przepis na zasadzie klasyfikacji działalności PKD, chcąc ograniczyć działanie Domów Kultury, nieopacznie też dotknięto mediów). Brak sprecyzowanych przepisów, w których jak pokazała sytuacja z jednej restauracji głupi się również premier, daje dużą dowolność policjantom w interpretowaniu prawa, w praktyce z uwagi na tą dowolność – nawet jego kreowania.

 

Na tego typu incydentach, których w skali kraju jest więcej, zyskać może Konfederacja, do której zauważam, że przekonuje się wielu sympatyków PiS-u typowo ,,prawicowych”, z grupy tzw. ,,żelaznego elektoratu”. Partia rządząca chcąc zachować pozycję dominującą, będzie musiała się jeszcze bardziej otworzyć na wyborcę centrowego. Uważam jednak, że gdyby posłowie PiS zareagowali w przypadkach rażących przypadków, a takim jest na pewno utrudnianie uczczenia papieża przez kilka radiowozów, to nie ucierpiałby na tym zarówno autorytet państwa, a formacja PiS-u mogłaby wielu wahających się wyborców prawicowych przekonać do siebie skutecznością w działaniu, znacznie większą od tej jaka posiada opozycyjna Konfederacja.

 

,,Aresztowanie papieża”

Do incydentów po uczczeniu pierwszej rocznicy beatyfikacji Jana Pawła II doszło w 2012 roku, gdy kibiców Zawiszy zatrzymała policja (w tym samym miejscu, gdzie chcieli uczcić w ostatni poniedziałek), a wizerunek papieża zarekwirowano jako dowód w sprawie. Wówczas Klub Gazety Polskiej i Solidarni2010 zorganizowali pod komisariatem policji pikietę, na której zatrzymanie wizerunku papieża nazywano ,,jego aresztowaniem”. Wówczas rządziła koalicja PO – PSL, a rozpętana wrzawa sprawiła, że ze sprawy musiał się tłumaczyć minister odpowiedzialny za MSWiA oraz wyciągnięto, małe bo małe, ale jakieś konsekwencje.  Paradoksalnie wtedy środowiska ,,prawicowe” mogły czuć się bardziej reprezentowane politycznie niż ma to miejsce dzisiaj, gdy rządzi formacja odwołująca się ideologicznie do ,,prawicy”.

 

Problemem w mojej opinii nie jest jednak premier czy członkowie jego gabinetu, ale jest to problem mentalnościowy. Osoby, które w 2012 roku robiły na barykadzie pod komisariatem Wyżyny wrzawę, dzisiaj z powodu pewnej mentalnej poprawości muszą się z działaniami policji wręcz zgadzać.