Inowrocław pioniersko wdrożył elektryczny tabor. Teraz mieszkańcy będą za to cierpieć



Inowrocław pioniersko wdrożył elektryczny tabor. Teraz mieszkańcy będą za to cierpieć

Dzięki inwestycji, Inowrocław to pierwsze miasto w Polsce z taborem całkowicie ekologicznym – chwalił się w styczniu 2019 roku na swojej stronie internetowej inowrocławski ratusz. Chwalono się wówczas tym, że inowrocławianie i kuracjusze sanatoriów będą oddychać lepszym powietrzem. Nikt wówczas raczej nie prognozował, że na przełomie 2021 i 2022 roku będzie trzeba ograniczać kursy, a będą dni (25 grudnia i 1 stycznia), gdy komunikacja miejska nie wyjedzie w ogóle na ulice.

 

Przez drogą energię przestanie się opłacać eksploatacja nie tylko osobowych aut elektrycznych, ale także elektrobusów – pisała w styczniu 2020 roku ,,Rzeczpospolita” –Przejechanie 100 kilometrów samochodem elektrycznym już teraz może kosztować ponad 50 zł, a wkrótce będzie jeszcze drożej – nawet 70 zł. To dwa razy więcej niż za przejazd dieslem.

 

Z informacji jaką przedstawił w listopadzie inowrocławski ratusz wynika, że w 2022 roku MPK na zakup energii elektrycznej zapłaci nieco ponad 60% więcej. Jest to sporo, ale też mogło być gorzej, bo jak czytamy w publikacji eksperckiej Rzeczpospolitej z listopada bieżącego roku, niektóre samorządy mogą zapłacić nawet 90% więcej.

 

Trend inwestowania w niskoemisyjny tabor trwał w Polsce od kilku lat. Inowrocław wskazywano jako wzór, bowiem jako jeden z pierwszych wymienił całkowicie tabor. Rząd w 2018 roku uruchomił Fundusz Niskoemisjnego Transportu, w ramach którego przewidziano wydatkowanie na ekologiczny tabor do 2027 roku 5 mld zł. Te pieniądze miały iść głównie do samorządów, aby zachęcić je do zakupu m.in. elektryków. Wszystkim chodziło o aspekty ekologiczne. Rząd chciał jednocześnie, aby Polska była wiodącym producentem elektrycznego taboru w Europie, co istotne mamy w Polsce firmy, które na tym rynku sukcesy odnoszą.

 

Bydgoszcz z elektryków zrezygnowała

Dla porównania w Bydgoszczy nie jeździ na stałe żaden autobus elektryczny, ani hybrydowy. Jeszcze dobry rok temu uchwalono strategię, w której przewidziano pojawienie się widocznego procenta taboru elektrycznego, ale ostatecznie z tego zrezygnowano. Przyczyną zmiany nastawienia były szacunki ekonomiczne co do cen energii.

 

Wielu ekspertów jest jednak dobre myśli prognozując, że za kilka miesięcy sytuacja z cenami energii elektrycznej powinna się ustabilizować.