Od dobrego już 1,5 miesiąca główny temat o którym mówi się w naszym kraju to wojna w Ukrainie, nic dziwnego, bowiem niewielu Polaków pamięta czasy, gdy tuż przy naszej granicy spadały rakiety. W ostatnim czasie biuro prasowe Watykanu ujawniło fragmenty wstępu do książki „Przeciwko wojnie. Odwaga w budowaniu pokoju”, autorstwa papieża Franciszka.
,,Widziałem gruzy domów i rany serc, ale także ziarna nadziei na odrodzenie. Nie przyszło mi do głowy, że rok później w Europie wybuchnie konflikt” – piszę we wstępie do książki papież Franciszek.
Zanim jednak przejdę do kolejnych fragmentów, należy przypomnieć, że w swoich dziełach papież Franciszek od wielu lat głosi teorię, że III wojna światowa już trwa, ale odbywa się w ,,kawałkach”, czyli poprzez liczne mniejsze konflikty w różnych częściach świata. Papież użył takich sformułowań chociażby w orędziu na Światowy Dzień Pokoju, na 1 stycznia 2016 roku – Wojny i działania terrorystyczne z ich tragicznymi konsekwencjami, uprowadzenia osób, prześladowania na tle etnicznym czy religijnym, sprzeniewierzanie się zasadom moralnym naznaczyły od początku do końca ubiegły rok, boleśnie pojawiając się coraz częściej w wielu regionach świata, do tego stopnia, by przybrać cechy tego, co można określić „trzecią wojną światową w kawałkach” – pisał wówczas papież w liście, który był odczytany w wielu polskich świątyniach.
W najnowszej książce papież tę myśl rozwija – Tak wiele wojen toczy się obecnie na świecie, powodując ogromne cierpienie, niewinne ofiary, zwłaszcza dzieci. Wojny, w wyniku których miliony ludzi zmuszone są do ucieczki ze swoich domów. To liczne zapomniane wojny, które od czasu do czasu pojawiają się na nowo przed naszymi nieuważnymi oczami – piszę Ojciec Święty we wstępie do książki, aby odnieść się bezpośrednio do Ukrainy – Ukraina została zaatakowana i najechana. Zginęło wielu niewinnych cywilów a wiele kobiet, dzieci i osób starszych zostało zmuszonych do życia w schronach. Rodziny są podzielone, ponieważ mężczyźni pozostają na miejscu, by walczyć, podczas gdy kobiety i dzieci szukają ratunku, przekraczają granicę, aby szukać schronienia w innych krajach, które przyjmują je wielkim sercem.
Jako Polacy, czyli mieszkańcy kraju sąsiadującego z Ukrainą, z uwagi na dużą liczbę uchodźców, kraju frontowego, z tymi dramatami opisywanymi przez papieża mamy do czynienia na co dzień. Widzimy bowiem rozbite rodziny, a także traumę wśród dzieci, którym przyszło uciekać przed bombami do schronów.
Papież Franciszek uważa, że wyzwanie zakończenia wojny to wyzwanie dla całej ludzkości – Aby to osiągnąć, potrzebujemy dialogu, negocjacji, słuchania, umiejętności dyplomatycznych i kreatywności, a także dalekowzrocznej polityki zdolnej do budowania systemu współistnienia, który nie będzie oparty na sile arsenałów i odstraszaniu. Musimy pamiętać, że każda wojna jest klęską polityki i haniebną kapitulacją w obliczu zła.
Papież głosi też oczekiwanie, aby zaniechać wydatków na zbrojenia, a zamiast tego te pieniądze przeznaczyć na walkę z głodem. Czy to jest jednak we współczesnym świecie realne? Czy papież ma tylko naiwną nadzieję?
We wstępie do najnowszej książki wyraża ubolewanie, że według wyliczeń szwedzkich badaczy w czasie pandemii wydatki państw na zbrojenie wzrosły o 2,6%, zamiast służyć walce z pandemią i ochronie życia.
Dodać warto – od redakcji – że wojna w Ukrainie może przełożyć się na klęskę głodu w wielu państwach, które kupowały żywność tego kraju. Dla przykładu borykający się z ogromnym ubóstwem Liban około 80% żywności kupował z Ukrainy. Działania wojenne kilkukrotnie zmniejszyły ukraiński eksport.