Z powodu infekcji wywołanych bakteriami antybiotykoopornymi na świecie umiera ok. 2 mln osób rocznie. WHO szacuje, że jeżeli nic nie zrobimy, to w 2050 r. ta liczba przekroczy 10 mln chorych, czyli więcej niż na wszystkie nowotwory razem wzięte.
Antybiotyki stanowią podstawę leczenia przyczynowego potencjalnie śmiertelnych zakażeń bakteryjnych, zapobiegając milionom zgonów rocznie.
– Rzadko które odkrycie w medycynie było tak znaczące jak odkrycie antybiotyków. Po ich wprowadzeniu do użycia w pierwszej połowie XX widać było wyraźnie zmianę umieralności na choroby, które wcześniej były uznawane za nieuleczalne. Niemniej już twórca pierwszego antybiotyku przewidział problem antybiotykooporności, choć chyba nie spodziewał się, że to zjawisko przyjmie taką skalę – mówił prof. Andrzej M. Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego podczas debaty eksperckiej poświęconej temu problemowi, zorganizowanej z okazji Światowego Tygodnia Wiedzy o Antybiotykach.
Antybiotyki są z nami od 100 lat
Pierwszy antybiotyk odkryto w 1920 r. i była nim penicylina. Do powszechnego użycia leki weszły na początku lat 40 . XX wieku. I bardzo szybko, bo już 1950 r. opisano pierwszy lekooporny szczep bakterii.
– W kolejnych latach i dekadach okresy pomiędzy wprowadzeniem nowego antybiotyku, a pojawieniem się patogenu opornego, skracał się – zwraca uwagę prof. Andrzej M. Fal.
Co robimy źle, że antybiotyki tak szybko przestają działać? Wiele zależy od nas. Mści się przede wszystkim nadużywanie tych leków, np. błędne ich użycie w przypadku infekcji przewlekłych, wirusowych, w hodowli zwierząt, szybka zmiana jednego antybiotyku na drugi. Szacuje się, że aż 56 proc. antybiotyków jest stosowanych w sposób nieuzasadniony. Efekty? Z powodu infekcji wywołanych bakteriami antybiotykoopornymi na świecie umiera ok. 2 mln osób rocznie. WHO szacuje, że jeżeli nic nie zrobimy, to w 2050 r. ta liczba przekroczy 10 mln zł chorych, czyli więcej, niż na wszystkie nowotwory razem wzięte.
– Antybiotykooporność ma także poważne implikacje ekonomiczne. Komisja Europejska szacuje, ze koszty dodatkowe leczenia, związanego z antybiotykoopornością to ok. 1,5 mld euro rocznie – zwracała uwagę dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.
Ponad połowa antybiotyków przepisywanych w Polsce jest nieuzasadniona
Szwankuje świadomość społeczna. Aż 48 proc. pacjentów uważa, że terapie antybiotykowe są skuteczne w leczeniu infekcji wirusowych. Ponad połowa przepisywanych w Polsce antybiotyków jest nieusadawiana. Jak wynika z raportu IQVIA pt. „Where can we save antibiotics?”, najczęstsze przyczyny stosowania zbędnej farmakoterapii to kaszel (90 proc.), przeziębienie (75 proc.), ból gardła (60 proc.) oraz zapalenie zatok (60 proc.).
– Niestety przyjęło się, że te objawy mogą decydować o przepisaniu antybiotyku. Bardzo często nie pamiętamy, że są one efektem działania układu odpornościowego, a nie dowodem na rodzaj infekcji. A presja pacjenta na lekarza, by przepisał antybiotyk, może być bardzo silna – zwraca uwagę prof. Fal.
Jakie narzędzia mają lekarze POZ, które mogą im pomóc w podejmowaniu decyzji terapeutycznych odnośnie antybiotyków?
– Najważniejszym narzędziem jest wiedza i doświadczenie lekarza. Kluczowe jest badanie kliniczne, ocena pacjenta. W badaniu klinicznym pomocne są skale oceny, np. Centora McIsaaka w ocenie zapalenia gardła, które pomaga ocenić ryzyko anginy paciorkowcowej. Od lipca 2022 r. w POZ wykorzystywane są tzw. szybkie testy: wymazowe w kierunku paciorkowca, tzw. strep-testy oraz ilościowe testy CRP – u dzieci do 6. roku życia, które najczęściej mają infekcje wirusowe. Testy te pomagają w ocenie klinicznej i wpływają na ograniczenie antybiotykoterapii. Ich wykonanie ma także wymiar edukacyjny dla rodzica, bo pomaga zrozumieć, dlaczego antybiotyk u dziecka nie jest potrzebny. Pamiętajmy też, że klasyczna morfologia z rozmazem, gdy mamy szybko jej wynik, to cenne badanie, które dużo wnosi. Kluczowa jest świadomość, po której stronie barykady stoimy. Każdy lekarz musi mieć świadomość, że każde nieuzasadnione przepisanie antybiotyku przyczynia się do narastania oporności – mówi prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, krajowa konsultant w dziedzinie edycyjny rodzinnej.