44 zł od osoby – tyle będą płacili właściciele nieruchomości od 1 października, zamiast 29 zł obecnie. Opłata nie pokryje całkowicie kosztów systemu, zatem gmina z budżetu dołożyć musi dodatkowo 400 tys. zł. Są to skutki działalności mafii śmieciowej w Pakości, ale też – jak twierdzi burmistrz – wirtualnej stawki jaka do tej pory obowiązywała.
Na temat trudnej sytuacji Pakości pisaliśmy w ubiegłym tygodniu – Pakość to dzisiaj wielkie wysypisko śmieci. Zapłacą za to mieszkańcy
Wysypisko w Giebni obecnie jest nieczynne i najprawdopodobniej marszałek województwa z powodu regularnego naruszania zapisów pozwolenia zintegrowanego zdecyduje się je trwale zamknąć. Pierwszymi osobami, którzy za to zapłacą będą mieszkańcy Pakości.
Żeby pakoski system w tych uwarunkowaniach się domykał to opłata powinna wynosić 63 zł od mieszkańca, przy czym maksymalna ustawowa stawka to 53 zł. Burmistrz i radni uznali, że optymalną stawką będą 44 zł, a brakujące 400 tys. pokryje budżet gminy, kosztem albo innych wydatków lub zadłużania się.
Według burmistrza Michała Siembaba stawka 29 zł uchwalona jesienią 2023 roku, tuż przed wyborami samorządowymi, nie była racjonalna.
Składowisko w Giebni planowano na 65 lat, działalność przestępcza oraz wyrzucanie też odpadów przez samych mieszkańców sprawiło, że już dzisiaj można je uznać za wyeksploatowane.