Ulica Kręta może przestać wkrótce zniknąć. Protestują regionaliści

CC BY-SA 4.0 by Mariusz Guć -

W środę radni maja zdecydować w sprawie przemianowania ulicy Krętej, która bezpośrednio przylega do Starego Rynku, na ulicę Jazzową. Zabiega o to właściciel klubu Eljazz. Po drugiej stronie barykady staja jednak regionaliści, którzy upominają się o 99-letnią tradycję nazwy Krętej, a jak doliczymy do tego niemieckie Krummegasse – to tradycja tej nazwy sięga 170 lat.

Tradycje jazzowe tej ulicy są nieco młodsze, bo jak wynika z uzasadnienia do uchwały – bowiem koncerty organizowane są od 1991 roku.

 

Miasto Bydgoszcz posiada długie tradycje w odniesieniu do muzyki jazzowej i odbywających się w mieście festiwali jazzowych, które zostały zapoczątkowane w latach 70. ubiegłego stulecia. Wystarczy wspomnieć Pomorską Jesień Jazzową – festiwal był organizowany przez Polskie Towarzystwo Jazzowe od 1975 r., Bydgoski Festiwal Jazzowy – realizowany od 1997 r. oraz Bydgoski Jazz Festival, którego organizatorem od 2002 r. jest Stowarzyszenie Artystyczne Eljazz – napisano w uzasadnieniu do uchwały – Zmiana nazwy ulicy przyczyni się do powiększenia promocji Miasta Bydgoszczy jako miasta kreatywnego, w którym industrialne dziedzictwo stało się bazą do kulturalnego rozkwitu, a sama kultura – motorem zmian zarówno w strefie urbanistycznej, społecznej, gospodarczej, jak i samej ofercie kulturalnej.

 

Nie wszystkich to przekonuje

Pojawienie się projektu uchwały w porządku obrad wywołało też głosy krytyczne – Pomysł zmiany nazwy uderza w dziedzictwo niematerialne Bydgoszczy (do którego zalicza się m.in. nazwy historyczne). Tu warto dodać – ulica Kręta to 99 lat polskiej tradycji i 71 lat w formie niemieckojęzycznej, w sumie 170 lat występowania nazwy topograficznej – komentuje w mediach społecznościowych dr Monika Opioła-Cegiełka z UKW, która apeluje do radnych o odrzucenie projektu – Miasta, takie jak Bydgoszcz, nie powinny tak łatwo niszczyć dziedzictwa niematerialnego, zwłaszcza, że w materialnym mamy tak wielkie braki. Wciąż próbujemy stworzyć brand „Bydgoszcz”, ułożyć opowieść o przenikających się miastach z różnych okresów naszych dziejów (także gdy Bydgoszcz była Brombergiem) i dlatego nie powinniśmy niszczyć tego co mamy bezsensownymi pomysłami.

 

Zmianę nazwy ulicy skrytykowała też kierownik Pracowni Dziedzictwa Kulturowego Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kultury Bogna Derkowska-Kostkowska.