Co prawda na rejestrację kandydatów na prezydenta Inowrocławia są jeszcze dwa dni – już jednak na dzisiaj mamy zarejestrowane sześć nazwisk: Arkadiusza Fajoka, Ewę Koman, Bartosza Kownackiego, Janusza Misterskiego, Wojciecha Piniewskiego i Marka Słabińskiego. Można próbować spekulować kto ma z nich największe szansę, ale nie jest powiedziane, że osoba wydająca się dzisiaj faworytem nie tylko nie wygra, ale może nawet nie wejść do drugiej tury. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem możemy natomiast powiedzieć, że 7 kwietnia prezydenta Inowrocławia raczej nie poznamy i po tej dacie będzie czekać nas dwutygodniowa dogrywka.
Pięć lat temu wybory prezydenckie w Inowrocławiu zdecydowanie wygrał Ryszard Brejza już w pierwszej turze. Dzisiaj żaden z szóstki kandydatów nie ma takiej pozycji jak były włodarz, dlatego możemy mówić, że niemal wszystko może się zdarzyć. Wydaje się, że walka o prezydenturę będzie się toczyć wokół pełniącym obowiązki prezydenta Wojciechem Piniewskim, a wywodzącą się z tego samego środowiska politycznego Ewą Koman. Nie można jednak lekceważyć też Marka Słabińskiego, który przez zaledwie kilka tygodni kierował Inowrocławie. Gdyby wskazywać główny pretendentów to można by wskazać tę trójkę, ale być może niespodziankę sprawi Arkadiusz Fajok.
Ciekawie wyglądają też wybory do Rady Miejskiej, gdzie swoje listy – łącznie 219 kandydatów – zarejestrowało aż 8 komitetów. Sprawia to, że trudno przewidzieć kto będzie miał większość w Radzie Miejskiej i jakie warianty koalicyjne pojawią się po 7 kwietnia. Jeżeli komitety uzyskają w miarę zbliżone wyniki to układ sił w tej izbie może być bardzo zaskakujący.
W pewnym sensie wybory samorządowe w Inowrocławiu są jednymi z najciekawszych w województwie kujawsko-pomorskim.