Fundacja Bezpieczny Świat otrzymała za pośrednictwem Urzędu Marszałkowskiego blisko 2 mln zł dofinansowania na prowadzenie Dziennego Domu Pomocy Społecznej w Nowej Wsi Wielkiej, jednocześnie ten podmiot wydaje stronę internetową tygodnikbydgoski.pl, która wręcz spamuje po bydgoskich grupach w socialmediach o sukcesach marszałka Piotra Całbeckiego. Działalność związana z DPS i medialna niby nie jest ze sobą związana, ale nie można wykluczyć występowania konfliktu interesu w kontekście artykułu 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Podobno Bydgoszcz pęka w szwach od inwestycji marszałka:
O przyznaniu grantu na działalność społeczną zdecydowała 19 osobowa komisja konkursowa, z czego jednak aż 11 osób to pracownicy Urzędu Marszałkowskiego, co może budzić wątpliwości czy nie dochodzi do naruszenia wspomnianego artykułu EKPC, która w świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka mówi, że media powinny być niezależne od władzy. W tym wypadku jest korelacja finansowa w związku z przyznaną dotacją przez Urząd Marszałkowski.
Od momentu przyznania dotacji właściwie na stronie tygodnikbydgoski.pl o marszałku pisze się w superlatywach, nie ma właściwie żadnej nowej krytycznej publikacji. Do tego stopnia, że nawet krytyczne wystąpienia radnych PiS-u na sesjach o marszałku są przemilczane.
Sytuacja byłaby klarowniejsza, gdyby działalnością medialną i społeczną zajmowały się inne podmioty. Sęk w tym, że fundacja sporo grantów uzyskiwała w poprzednich latach właśnie na część medialną.
Za poprzedniego rządu dostawali dotację, aby przeciwdziałać mediom służącym obcym państwom
Za czasów PiS-u Fundacja Bezpieczny Świat otrzymywała dotacje z Narodowego Instytutu Wolności – ponad 800 tys. zł, na rozwój właśnie strony tygodnikbydoski.pl. Jak ujawniliśmy kilka lat temu, w pierwszym wniosku o dofinansowanie w kwocie 119 tys. zł wprost pisano, że fundacja chce walczyć z ,,celowo pomijaną przez upolitycznione lub komercyjne media z uwagi na polityczną niewygodę tematyki lub zakazy publikacji wynikające z niezgodnej z polityką lub interesem gospodarczym najczęściej obcokrajowego właściciela mediów”.
Obecnie profil tej strony oprócz treści ewidentnie pochwalnych dla marszałka, to głównie straszenie Centrami Integracji Cudzoziemców oraz promowanie skrajnych środowisk jak frakcja Grzegorza Brauna czy Bydgoscy Patrioci. Są to środowiska o wyraźnym antyunijnym nastawieniu, tylko gdyby Polska wyszła z UE zgodnie z tymi postulatami to wydawca Fundacja Bezpieczny Świat nie mógłby otrzymać tego blisko 2 mln grantu.
Kontrowersyjne rozliczenie pomocy dla Ukraińców
W 2023 roku informowaliśmy o dość kontrowersyjnych wydatkach fundacji w ramach realizacji grantu pomocy dla Ukraińców, na który środki przyznawał wojewoda. Fundacja kupiła za te środki chociażby buty do biegania za 750 zł para oraz zleciła usługi w firmie prezes fundacji za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jest to firma zajmująca się wydrukami, w której drukowano podręczniki – wydrukowano chociażby podręcznik ,,Raz dwa trzy” licząc sobie 104,5 zł za egzemplarz I tomu i 116 zł za II tomu. W internetowych sklepach egzemplarze można było kupić poniżej 60 zł sztuka, w tym także w sieci, która posiada w Bydgoszczy swoje sklepy stacjonarne. Gdyby fundacja zrobiła otwarty przetarg na wydruki to zapewne udałoby się uzyskać jeszcze niższą cenę. Wątpliwości jest więcej, chociażby buty do biegania za wspomniane 750 zł oraz kolejna para za 450 zł, sandały męskie po 250 zł, dresy po 269 zł, czy biustonosz po 114 zł. Na tym jednak nie koniec kontrowersji mamy bowiem chociażby fakturę do toruńskiego planetarium dla 3 osób i 209 zł w drogiej toruńskiej restauracji, co pokazuje, iż nie mamy do czynienia ze zbiorowymi beneficjentami, ale z małą ich ilością, choć zamysłem przyzwania dotacji na pomoc uchodźcom miała być bardziej zbiorowa pomoc. W pozostałych rozliczeniach nie znajdziemy zakupów na większą skalę, natomiast paragony ze sklepów spożywczych przypominają bardziej typowe zakupy. Jeden z paragonów rozpoczyna się od dwóch piw po 10,96 zł, które co prawda są przekreślone i długopisem paragon został skorygowany o ich wartość, bowiem zakup alkoholu zostałby odrzucony, to wątpliwość budzi robienie w ten sposób zakupów przez fundację, która skoro otrzymuje tak wysokie dotacje, działać powinna profesjonalnie. Dalej na paragonie mamy np. 1 ketchup, 1 jogurt pitny, dwie zupy, czy 1 kapustę. To bardziej przypomina zakupy gospodarstwa domowego dla kilku osób, niż fundacji która świadczy pomoc za dziesiątki tysięcy złotych dotacji.
