W styczniu prezydent Inowrocławia informował, że decyzja administracyjna w sprawie budowy spalarni odpadów w Inowrocławiu zostanie podjęta do końca tego miesiąca. Tak się nie stało, bo zbliżamy się już powoli do końca marca. Jak się dowiadujemy – organy na podstawie których opinii prezydent ma podjąć decyzję, zażądały od inwestora, czyli Qemetici, uzupełnień wniosku. To może przeciągnąć wydanie decyzji o kolejne tygodnie.
Prezydent Inowrocławia jako organ powinien podjąć decyzję obiektywną w świetle prawa, czyli gdyby organy wydające opinie wydały oceny pozytywne – m.in. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, Wody Polskie, czy Sanepid, to sam sprzeciw części mieszkańców może być zbyt małą okolicznością, aby odmówić wydania decyzji. Decyzja prezydenta będzie podlegać zaskarżeniu do sądu, jeżeli skarżąca strona wykaże, że decyzja nie jest obiektywna, wówczas sąd ją unieważni.
Pozytywną opinie wyraziła już Miejska Komisja Urbanistyczno-Architektoczniczna, a przed rokiem marszałek województwa. Kompetencje marszałka w tym zakresie ograniczają się jedynie do oceny powstania tego typu instalacji na istniejący w województwie system unieszkodliwiania odpadów.