Zawarcie pokoju, albo przynajmniej dłuższego zawieszenia broni to jedna z obietnic wyborczych z okresu kampanii obecnego prezydenta USA Donalda Trumpa. Od objęcia przez niego władzy w Białym Domu widoczne jest, że rozmowy rosyjsko-ukraińskie się zaczęły, ale na razie ciężko powiedzieć czy to przyniesie pokój w najbliższym czasie – spekulowano, że być może uda się zawiesić walki do Wielkanocy, ale dzisiaj wydaje się to nierealne. Dlatego zaskakująca może się wydać wypowiedź amerykańskiego sekretarza stanu Marco Rubio, który sugeruje, że Waszyngton rozważa wycofanie się z rozmów pokojowych.
Być może jest to jednak tylko fortel dyplomatyczny, bo Rubio zaznaczył, że USA się wycofa jeżeli najbliższe dni nie przyniosą przełomu. Najbliższe dni pokażą, czy przełom jest blisko, czy Europa będzie tkwić w pacie związanym z tą wojną znacznie dłużej.