Pociągi do każdej miejscowości nie dojadą, dlatego jednym z elementów walki z wykluczeniem komunikacyjnych ich mieszkańców mogą być systemy przesiadkowe autobus+pociąg. Co jednak, gdy pociąg przyjedzie z opóźnieniem? Kierowca autobusu powinien poczekać na podróżnych, czy starać się wzorowo przestrzegać swojego rozkładu jazdy? Problem robi się, gdy jest to ostatni autobus danego dnia lub na kolejny trzeba poczekać kilka godzin. Zdaniem marszałka Piotra Całbeckiego rozkład jazdy w tym wypadku to świętość, a za poczekanie na pasażerów opóźnionego pociągu przewoźnik może otrzymać 500 zł kary.
Kolejowa Komunikacja Autobusowa to przełomowy projekt, prowadzony przez Łódzką Kolej Aglomeracyjną. Zapewnia mieszkańcom miejscowości oddalonych od infrastruktury kolejowej łatwy dojazd do stacji i możliwość kontynuowania podróży pociągiem – czytamy na stronach ŁKA, która oferuje nie tylko możliwość zakupu jednego biletu na cała trasę, ale co najważniejsze gdy pociąg jest skomunikowany z autobusem, to zanim ten pierwszy nie przyjedzie na miejsce skomunikowania, autobus nie ruszy dalej w trasę. Skomunikowanie autobusów i pociągów wdrożyło też województwo małopolskie.
Tymczasem w kujawsko-pomorskim?
Ten temat jest przedmiotem kilkumiesięcznej korespondencji radnego Radosława Kempińskiego z marszałkiem Piotrem Całbecki. Radny Kempiński występuje jako zwolennik wdrożenia takiego rozwiązania z kujawsko-pomorskim, z kolei marszałek Całbecki broni doktryny, iż opóźniony pociąg to zbyt mało, aby robić jakieś odstępstwa – Oba ww. rozwiązania są w opinii Województwa wątpliwe prawnie – stwierdził w piśmie datowanym na 25 sierpnia marszałek Piotr Całbecki, odnosząc się do aktywności województw łódzkiego i małopolskiego. W piśmie z września wprost instruuje, że autobus czekając na opóźniony pociąg wyjechałby później niż przewiduje to rozkład jazdy to przewidziana jest kara w kwocie 500 zł.
Spór nie tylko teoretyczny
Przedmiotem sporu radnego z marszałkiem jest jednak konkretna sytuacja – a mianowicie skomunikowanie pociągów z Nakła nad Notecią, które przyjeżdżają lub odjeżdżają do Bydgoszczy oraz Torunia z autobusami jadącymi przez Mrocze, do Sępólna Krajeńskiego i Kamienia Krajeńskiego. Warto wspomnieć, że przez te miejscowości przebiega też linia kolejowa z Nakła, która jest nieczynna i nie ma planów jej reaktywacji. Autobusy skomunikowane z pociągami umożliwiają wielu osobom, w szczególności uczniom dojazd do większych miast. Pod warunkiem, że nie ma opóźnień.
Radny Kempiński wskazuje też na problem dość małej ilości autobusów skomunikowanych z pociągami rozkładami. Mówimy bowiem tylko o trzech kursach dziennie.






