Coraz więcej mówi się o trudnej sytuacji Janikowa, a pośrednio całego powiatu inowrocławskiego, z powodu przygotowań Qemetici do wygaszania zakładów Janikosody. Wzrosła znacznie aktywność lokalnych polityków w tym temacie, ale na razie nie widać żadnego światełka w tunelu. Kluczowe decyzje muszą zapaść w Brukseli, która może nałożyć cła na turecką sodę czy nawet sankcje z powodu podejrzeń, iż przez ten kraj do Unii dociera rosyjska soda z ominięciem sankcji. Jak pokazuje jednak odpowiedź na zapytanie europosła Kosmy Złotowskiego, Unia nie ma na razie planu, ani pomysłu na działanie w tej sprawie.
– Okazuje się że można zniszczyć przemysł rozwiniętego państwa bez wojny i mając akceptację jego elity politycznej – napisał na portalu X, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji – Polski przypadek powinien być opisywany w podręcznikach historii gospodarczej, jako rzadki przykład dobrowolnego samobójstwa ekonomicznego rozpisanego na raty.
Problem nie jest jednak tylko polski, bowiem dotyczy całej branży chemicznej w Unii Europejskiej. Europejskie przedsiębiorstwa z powodu kosztów emisji CO2 są droższe od tych spoza UE, natomiast widzimy naocznie, że unijne regulacje które mają chronić europejski rynek, w tym rozwiązania antydumpingowe, nie zdają egzaminu.
Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego która zajmuje się problemami Janikowa też nie widzi żadnego konwencjonalnego rozwiązania. Prezes Nadwiślańskiego Związku Pracodawców Lewiatan Roman Rogalski sugeruje zorganizowanie protestu w Brukseli, przed siedzibą komisarza ds. handlu.
Politycy dywagują o nacjonalizacji
W lokalnej debacie pojawiają się głosy, iż należy pomyśleć o przejęciu przez państwo janikowskich zakładów, coś w rodzaju przejęcia przez PFR kilka lat temu PESA Bydgoszcz. Z kolei NSZZ Solidarność podnosi konieczność całościowej nacjonalizacji Qemetici, która jeszcze kilkanaście lat temu była państwowa, ale została sprywatyzowana rodzinie Kulczyków (wówczas firma nazywała się Ciech). Proces nacjonalizacji byłby trudny z uwagi na obostrzenia europejskie co do pomocy publicznej, ale też trudno porównywać Janikosodę z PESA, która złapała kilka lat temu zadyszkę i potrzebowała działań naprawczych, gdy janikowski zakład boryka się z problemami wynikającymi z ekosystemu gospodarczego, w którym na dzisiaj nie ma perspektyw, aby zakład w dłuższej perspektywie wyszedł na prostą.