W sierpniu Sejmik Województwa przyjął stanowisko, w którym czytamy: W przypadku finalnego niepowodzenia działań mających na celu umożliwienie dalszego funkcjonowania Spółki powierzyć wypracowany przez nią dorobek Samorządowi Województwa Kujawsko-Pomorskiego, co umożliwiłoby zachowanie ciągłości działań na rzecz utworzenia terminala. O wykreślenie tego zdania zabiegali radni PiS-u wskazując,że da to KOWR furtkę do podjęcia uchwały o likwidacji spółki. O zachowanie tego zdania usilnie zabiegał marszałek Piotr Całbecki i wicemarszałek Dariusz Kurzawa.
Mamy zatem stanowisko organu stanowiącego Samorządu Województwa, że te chce przejąć dorobek likwidowanej spółki, co można odebrać też jako deklarację kontynuowania projektu.
Z datą z ubiegłej środy marszałek Piotr Całbecki odpowiadając na interpelację radnego Jarosława Wenderlicha stwierdza, że od sierpnia do dzisiaj w tym temacie nic nie zrobił oraz dodaje – Istotny jest jednak fakt, iż w żadnym przypadku rola Samorządu Województwa nie może polegać na prowadzeniu procesu inwestycyjnego lub zarządzaniu podmiotem prowadzącym przedmiotowe przedsięwzięcie.
Skoro Województwo nie chce prowadzić procesu inwestycyjnego, to dlaczego zabiegało w stanowisku o przekazanie dorobku spółki Terminal Intermodalny Bydgoszcz-Emilianowo? Skąd ta zmiana decyzji, czy może od początku władze województwa grały tutaj na robienie zamętu? W stanowisku Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w odpowiedzi na interpelację posła Łukasza Schreibera czytamy, że do KOWR żaden z samorządów nie zwrócił się jeszcze o przekazanie decyzji środowiskowej dla budowy terminalu.
Czas na środki europejskie ucieka
Marszałek w odpowiedzi na interpelacje radnego Wenderlicha zapowiada lobbingo środki unijne na budowę terminalu – problem w tym, że jeszcze kilka lat temu były na to pieniądze w Regionalnym Programie Operacyjnym dla województwa kujawsko-pomorskiego i wtedy można by budowę terminalu przeprowadzić szybciej. Z tych środków jednak zrezygnowano. Najprawdopodobniej ostatnią okazją na środki europejskie do 2030 roku jest konkurs z FEnIKS, gdzie nabór trwa do końca czerwca. Patrząc na ten chaos i przerzucanie się odpowiedzialnością między KOWR i samorządami, szanse na złożenie aplikacji są coraz mniejsze. Co gorsze – zmarnowane ostatnie kilka miesięcy sprawia, że Emilianowo otrzyma mniej punktów niż by mogło, bowiem nie zaczęto prac nad projektem budowlanym i nie domknięto sprawy wymiany gruntów z PKP SA.