Za nami pierwsze zawody na odnowionym stadionie Zawiszy. Mamy rekord Polski i kilka polskich triumfów

Za nami pierwsze zawody na odnowionym stadionie Zawiszy. Mamy rekord Polski i kilka polskich triumfów
Fot: PZLA

W piątek 30 maja stadion Zawiszy gościł 7. Memoriał Ireny Szewińskiej – imprezy, która zadebiutowała w Bydgoszczy w 2019 roku, gdzie miała się odbyć pierwotnie pierwsza edycja, dzisiaj jednak można powiedzieć, że nikt nie wyobraża sobie tego wydarzenia w innym miejscu. Był to memoriał szczególny też z tego powodu, że kilka tygodni temu zakończył się remont bieżni stadionu Zawiszy, a właściwie jej gruntowej wymiany, po raz pierwszy od 2009 roku, zatem jak zasugerował na otwarciu prezydent Rafał Bruski – piątkowe czasy to swego rodzaju rekordy odnowionego stadionu.

Zawody zaczęły się o godzinie 17:30 od nowego rekordu Polski juniorskiego U-20 polskiej sztafety 4×100 m w składzie Joanna Fus, Wiktoria Gajosz, Klaudia Chrostek i Jagoda Żukowska z czasem 44,24 s. Kibice przed zawodami mogli mieć nadzieje na dobre wyniki, ale też nie da się oszukać tego, że w praktyce to dopiero początek sezonu i wszyscy sportowcy celują z osiągnięciem najwyższej formy na wrzesień, gdy odbędą się w Tokio Mistrzostwa Świata.

Od wielu lat Memoriał Ireny Szewińskiej słynie z konkurencji rzutowych na bardzo wysokim poziomie. W rzucie młotem nie udało się przekroczyć 80 metrów, ale bardzo blisko tego był Ukrainiec Mykhaylo Kokhan, który w piątek próbie rzucił na 79,84, dzięki czemu wygrał zawody. Drugi był Niemiec Merlin Hummel, który o zaledwie 5 centymetrów przerzucił Węgra Bence Halasza, który miał ważne przetarcie w swojej karierze kilka lat temu na zawodach juniorskich w Bydgoszczy. Najlepszy z Polaków Paweł Fajdek był piąty z 76,35 m, co jest jego najlepszym rzutem w tym sezonie. W pchnięciu kulą mieliśmy natomiast amerykański pojedynek, który wygrał Payton Otterdahl z 21,59 m, przed Rogerem Steenem i Nigeryjczykiem Chukem Enekwechi. Najlepszy Polak Konrad Bukowiecki był siódmy z 20,83, co jest również jego najlepszym wynikiem w tym sezonie.

Przed rokiem nieruszany przez wiele lat rekord Polski w biegu na 400 metrów pobiła na Zawiszy Natalia Bukowiecka, aby go w lipcu jeszcze bardziej wyśrubować w Londynie. W tym roku rekordu nie udało się pobić, ale sama zawodniczka na konferencji przed zawodami dawała do zrozumienia, że to jeszcze nie szczyt formy, ale tegoroczny czas 50,44 był wystarczający, aby wygrać konkurs biegu 400 metrów 7. Memoriału Ireny Szewińskiej – jest to jej najlepszy wynik w tym sezonie. Druga była Kanadyjka Lauren Gale, a trzecia reprezentantka Puerto Rico Gabby Scott.

– Dobrze mi się biegło, chociaż liczyła na nieco lepszy rezultat, bo warunki były dobre, ale trzeba się cieszyć z tego co jest – mówiła po starcie Natalia Bukowiecka.

Emocjonujący był też bieg kobiet na 1500 metrów, gdzie Weronika Lizakowska zacięcie walczyła o zwycięstwo z Australijką Linden Hall. Pod koniec biegu Polka podjęła się spektakularnego ataku i wygrała konkurs o zaledwie 12 setnych – Wreszcie, pierwszy raz w karierze, wygrałam taki prestiżowy bieg. Jestem zatem zadowolona. To ostatnie 120 metrów było niesamowicie szybkie w moim wykonaniu. Myślałam, że uzyskałam tutaj czas na poziomie 4:05, więc to 4:01.99 bardzo cieszy. Sezon jest długi, mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej niż dziś.

W tyczce wygrał lubiący startować w Polsce Amerykanin Chris Nilsen, który przeszkoczył 5,82 m.. Lubiany przez Polską publiczną Piotr Lisek był drugi z 5,72 m.

Memoriał Ireny Szewińskiej zalicza się do prestiżowych mitingów Continental Tour Gold. W tym roku był to 7 miting, ale jak spojrzymy na wcześniejsze formuły corocznych zawodów to mamy jubileusz 25. lecia.