Zmiana premiera polskiego rządu niekoniecznie musi się wiązać z odsunięciem Platformy Obywatelskiej od władzy. Polityk tej partii Jarosław Gowin chce odmienić partie, dlatego zdecydował się kandydować na fotel szefa PO.
Kampania wewnątrz PO trwa, premier Donald Tusk i Jarosław Gowin jeżdżą po kraju i spotykają się ze strukturami partyjnymi. Nie wiemy, czy któryś z tych polityków planuje dotrzeć do naszego regionu, pojawiają się jednak nieoficjalne informacje o możliwym przyjeździe premiera Tuska do Bydgoszczy.
O ile premier Donald Tusk uważa, że Platforma specjalnie nie potrzebuje reform, to ich wielkim zwolennikiem jest Jarosław Gowin, który nie kryje krytyki wobec swojego ugrupowania.
Jarosław Gowin był jednym z trzech posłów PO, którzy nie zagłosowali za możliwością dalszego zadłużania kraju. Zmiany jakie chce przeprowadzić Gowin nazywa – Powrotem do korzeni. W ostatnich dniach w internecie powstało zestawienie obietnic Donalda Tuska z przed kilku lat, z których szef rządu i lider PO się wycofał.
Jedną z takich deklaracji Tuska, gdy był jeszcze w opozycji była krytyka zbyt szybkiego zadłużania się państwa, czy brak zgody na jakiekolwiek podwyżki podatków. Przypomnijmy, że to rząd PO podwyższył VAT do 23%.
Jarosław Gowin chce także, aby Platforma Obywatelska była bardziej konserwatywna i nastawiona na wspieranie rodzin. Były Minister Sprawiedliwości zapowiedział między innymi zakończenie wojny PO z PiS-em, jeżeli zostanie szefem największej siły w polskim parlamencie.
I chodź zdaniem wielu członków PO i obserwatorów to Tusk jest zdecydowanym liderem, a Jarosława Gowina czeka klęska, to notowania tej partii w ostatnim czasie nie są najlepsze. Szczególnie szkodliwa dla wizerunku Platformy staje się być polityka Ministra Finansów. Może zatem dojść do niespodzianki, że działacze PO widząc coraz gorszą kondycję swojej partii, zdecydują się na zmianę lidera.